Nelli, mamy boćka w Gdowie. :D Przyleciał wczoraj, około południa. Ucieszyłam się jak głupia jak go zobaczyłam, ale co ja poradzę, że mam do nich słabość. Nawet moja 1,5 roczna córka zaraziła się bocianim fiołkiem, kazała mi się postawić na stole i jak go widzi za oknem to z uśmiechem na twarzy woła...