wracając wczoraj około 21-ej do domu miałam wrażenie że świat się kończy na Warszewie :wink: A to po prostu znowu prądu nie było :twisted: Jadąc ulicą Złotowską, widać było tylko światła na Rosponda, a dalej... nic! Ani w domach, ani na ulicach. Totalna głęboka czerń, która nie pozwalała choćby kont...