Jako szary mieszkaniec Warszewa, niezwiązany z Organizatorami, uczestnik imprezy na którą zaproszenie jest powyżej a reminescencje na
http://www.warszewo.pl pozwolę sobie na zwięzłe zrelacjonowanie wrażeń.
Przede wszystkim zwróciło od razu uwagę niewykle staranne, profesjonalne przygotowanie imprezy. Trzy trasy do wyboru: piesza, rowerowa i samochodowa (a przecież nikt nie zabraniał wylądować na polanie paralotnią) dostosowywały sie do preferencji oraz możliwości każdego uczestnika. Przebieg trasy rowerowej (innych nie miałem okazji testować) przemyślany doskonale (doświadczenia z imprezy turystycznej IVV ?). Droga urozmaicona a jednocześnie możliwa do pokonania przez każdego od 6 do x0 lat. Tempo jazdy dostosowane oczywiście do możliwości uczestników, jadąca grupa pozostała grupą, bez rozsypki.
Po przybyciu na miejsce ognisko paliło się juz w najlepsze a obok piętrzyło się drewno do jego podtrzymywania. Zawdzięczalismy to jednemu z Organizatorów który już od świtu prowadził w lesie masakrę teksańską piłą łańcuchową. Pozostało wyjęcie konsumpcji oraz doprowadzenie jej do stanu spożywalności. Ktoś zapomniał keczupu, musztardy, ogórka, itd. ? Nie ma problemu, o wszystkim pomyśleli Organizatorzy.
Nie wspomnę, bo widać to chyba na zdjęciach, że program artystyczny udał sie znakomicie. Również tutaj wszystko dopięte było na ostatni guzik (śpiewniki, gitary i potężne głosy).
Nie wiem kto zorganizował pogodę, ale wpasowała się ona znakomicie w obraz całości. Tak pięknego dnia nie było już dawno, mimo, że zarówno dzień przed jak i dzień po było całkiem nieciekawie.
Organizatorom życzę równie udanych przedsięwzięc w przyszłości, a wszystkich mieszkańców Warszewa mogę zapewnić, że na tego typu imprezy warto przychodzić.
Pozdrawiam,
Kris.