WITAM!!!
Ostatnio miałem przyjemność zobaczyć jak posuwają się prace na cmentarzu warszewskim i co zastałem???
Oto krótka relacja z moich wrażeń:
Ten, kto wymyślił ten projekt nie przewidział tego, że na Warszewie czasami padają się ulewne deszcze i te wszystkie ścieżki wykonane z małych kamyczków po prostu spłyną i znajdą się na ulicy, a wtedy to dopiero będzie zakręt śmierci.
Te schody się porozjeżdżają i za rok może dwa z powrotem będzie jedno wielkie gruzowisko. Jak można było dopuścić do tego aby ułożyć krawężniki bez podsypki betonowej tylko na samy piasku i przysypać je ziemią (czarnoziemem). Kostka brukowa, która została ułożona w piękny duży chodnik przechodzący przez cmentarz wydaje mi się, że też powinna być na delikatnej podsypce betonowej. (Może i chwasty by nie rosły a przede wszystkim jak będą jeździć tamtędy skuterami i rowerami to by się trzymało kupy a tak mamy, co mamy miejmy nadzieje, że to się nie rozwali)
Kolejna sprawa to ten żwirek (pseudo żwirek więcej w nim piachu niż kamyków) po jednym spacerze niedzielnym buty wyglądały jak bym się przedzierał przez jakąś łąkę piaszczystą a nie był na spacerze z rodziną, współczuje ludziom, którzy tamtędy będą chodzić do kościoła lepiej niech pastę i szczotkę do butów zabiorą). Kolejny aspekt tych żwirowych ścieżek to ten, że chcąc iść na spacer z wózkiem i z małym dzieckiem to po pierwsze matka z dzieckiem za rękę nie zmieści się na tej ścieżce a po drugie kółka od wózka to będą musiały być dosyć szerokie, aby się w tym „pseudo żwirku” nie zakopać..
Czy ktoś tego pilnuje, czy może znowu mamy do czynienia z tym że wykonawca robi przekręt na materiałach? A może jakaś słynna projektantka to zaprojektowała nie będąc na miejscu tylko siedząc za biurka rzuciła kolejną swoją wizję.
A od czego my mamy radę osiedla??? Czy oni nie widzą, co tam się dzieje?
Nawet ostatnio słyszałem, że na Warszewie istnieje jakieś stowarzyszenie wspomagające radę osiedla- oni tez tych błędów nie widzą.
Ciekawe jest to, że Warszawo jest uznawane za jedną z "najbogatszych" i "najładniejszych" dzielnic Szczecina, w której ma mieszkać sam PAN PREZYDENT PIOTR KRZYSTEK.
Jeszcze dziś będę na spacerze z rodziną, więc zobaczę, jakie jeszcze są niedociągnięcia.
Cieszę się z tego tylko, że w końcu coś się na tym cmentarzyku dzieje.