przez Radek » 12 wrz 2005, o 22:49
A Wam ciągle na wspominki się zbiera. A jak szkołę odbierają nowi mieszkańcy Warszewa?
Ja jak przenosiłem córkę kilka lat temu jedyny minus widziałem, a może raczej czułem, w starej kanalizacji, która daje o sobie znaćpo dziś dzień. Poza tym same superlatywy - od kameralnej atmosfery, niezłego poziomu nauczania, zgranej klasy. Potem trochę się zkiepściło: nieśmiertelna pani ¦liwka, kompletnie położona informatyka, wychowanie fizyczne na pierwszych godzinach lekcyjnych. Jednak zaliczam te odchylenia w ramy lokalnego folkloru i obraz szkoły w dalszym ciągu jest dla mnie pozytywny. Oczywiście wielkim problemem już w tym roku jest przeludnienie szkoły. Lekcje o 14:30, okienka, zerówka na plebanii może denerwować, jednak rozwiązania póki co nie ma innego.