Witaj
Basiu.
Wydaje mi się,że po rodzicu zaczyna być widać trudny wychowania potomstwa.Nie można natomiast powiedzieć nic złego o maluchach.Rosną jak na drożdżach.
W końcu widziałam karmienie.O ok. 11:30 nastapiła podmiana rodziców i bocian wypluł dla maluchów jedzonko.Młode nie są jednak karmione przetrawioną treścią żołądkową,ale pokarmem zwróconym przez dorosłego bociana w całości (przynoszonym w wolu),który oczywiście w całości młode od razu pochłaniają (jak to maluchy-głodomorki).
To,czego młode nie zdołają przełknąć-rodzic zjada ponownie,ale nie widziałm akurat,aby maluchy cokolwiek zostawiły.
Kolacja?No to smacznego.
19:44
Nadzieja jest tęczą rozpiętą nad burzliwym potokiem życia.