bociany
Napisane: 30 maja 2008, o 21:38Strona 8 z 12
Napisane: 30 maja 2008, o 21:38Napisane: 31 maja 2008, o 10:15coraz częściej maluchy w gnieździe zostają same
Napisane: 1 cze 2008, o 00:21Waw - dziękuję za uzupełnienie informacji. 
O godz. ok.9:20 (31-maja) nastąpiła prawdopodobnie podmianka rodziców,mała przekąska (?) i trochę gimnastyki-to jest to.
Piszę "prawdopodobnie",bo bocian odleciał a za chwilę przyleciał do gniazda.Czy to ten sam,czy drugi rodzic-nie wiem,bo nie mogę ich odróżnić,jak są osobno.Ponieważ rodzic przyniósł w dziobie co nieco,to myślę,że była to jednak podmiana.
O godz. ok.9:20 (31-maja) nastąpiła prawdopodobnie podmianka rodziców,mała przekąska (?) i trochę gimnastyki-to jest to.
Piszę "prawdopodobnie",bo bocian odleciał a za chwilę przyleciał do gniazda.Czy to ten sam,czy drugi rodzic-nie wiem,bo nie mogę ich odróżnić,jak są osobno.Ponieważ rodzic przyniósł w dziobie co nieco,to myślę,że była to jednak podmiana.
Napisane: 1 cze 2008, o 17:04Podziwiam bocianich rodziców. Stoją w piekącym słońcu ze stoickim spokojem, często na jednej nodze!
Napisane: 8 cze 2008, o 11:14AnAr-każdy rodzic ochrania swoje potomstwo.
Dzisiaj "mój" Chrześniak kończy 1.miesiąc życia,ale cały czas chowa się za spódniczką mamy.
Dzisiaj "mój" Chrześniak kończy 1.miesiąc życia,ale cały czas chowa się za spódniczką mamy.
Napisane: 10 cze 2008, o 20:53Gratuluję chrześniaka Taniu niech się zdrowo chowa razem z rodzeństwem.
niech się zdrowo chowa razem z rodzeństwem.Napisane: 17 cze 2008, o 12:40Basiu-dziękuję.
Maluchy obrastają w piórka,ćwiczą skrzydełka-widać,że czwóreczka zdrowo się chowa.Rzadko mogę zastać rodzinkę w komplecie.Dopiero po zmroku są razem ale i to nie zawsze.No cóż-trochę ciasno robi się w gnieździe,a młode wciąż rosną.
13:20
13:30 Maluchy zostałe na kilka minut same.Okazało się,że rodzic poleciał po świeżą ściółkę,a maluchy rzuciły się od razu na kępkę.Myślały pewnie,że to obiad.
Maluchy obrastają w piórka,ćwiczą skrzydełka-widać,że czwóreczka zdrowo się chowa.Rzadko mogę zastać rodzinkę w komplecie.Dopiero po zmroku są razem ale i to nie zawsze.No cóż-trochę ciasno robi się w gnieździe,a młode wciąż rosną.
13:20
13:30 Maluchy zostałe na kilka minut same.Okazało się,że rodzic poleciał po świeżą ściółkę,a maluchy rzuciły się od razu na kępkę.Myślały pewnie,że to obiad.
po burzy i wichurze...
Napisane: 23 cze 2008, o 08:31troszkę wczoraj martwiłam się o nasze bociany w trakcie nawałnicy wczorajszej zwłaszcza że dziś rano nie mogłam " otworzyć kamerki", no ale mają się zupełnie dobrze. Na szczęście:-) Dzielne "chłopaki" i " dziewczynki":-)
Napisane: 29 cze 2008, o 16:41Obserwowałam właśnie bocianki (17:00 - 17:20) myśląc o spotkaniu z nimi i trafiłam na ostry trening.Młody-pewnie "mój" - trenuje już podskoki.No,no...8-lipca skończy przecież 2.miesiąc życia.
Jednakże po chwili drugi przyłączył do treningu-na razie skrzydełek.
A co na to rodzic-może to mama?-nie dane było mu poleżeć i odpocząć.
!8:05 Jeszcze chwila zadumy-może będzie podwieczorek? i w końcu czas na błogie rodzinne lenistwo.
Jednakże po chwili drugi przyłączył do treningu-na razie skrzydełek.
A co na to rodzic-może to mama?-nie dane było mu poleżeć i odpocząć.
!8:05 Jeszcze chwila zadumy-może będzie podwieczorek? i w końcu czas na błogie rodzinne lenistwo.
Napisane: 3 lip 2008, o 16:37Witajcie. Od tego roku ciągle mam podgląd na to gniazdo , dziękuje Wszystkim którzy się do tego przyczynili. P ozdrowienia.
ozdrowienia. Napisane: 5 lip 2008, o 10:17Kiedy bocianki będą uczyły się latać?
Napisane: 5 lip 2008, o 22:46Sesja 5
Napisane: 6 lip 2008, o 21:16Napisane: 7 lip 2008, o 09:51Lepik'o, obejrzałam zdjęcia.Wspaniałe,jak zwykle.Dziękuję Tobie i Dorime.
Napisane: 7 lip 2008, o 14:59Tanja, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Nie śledzę rozwoju tej wesołej gromadki tak często z braku czasu, ale właśnie przed chwilą udało mi się podejrzeć ćwiczenie skrzydeł i odrywanie sie od podłoża gniazda na niezłą wysokość. Ale młodzieniec ten / przyjmijmy, że to on / przy okazji deptał po swoim rodzeństwie.