P.Dorianie-dziękuję za szybką odpowiedź i reakcję.
Nie mówię,że bociany nie poradziłyby sobie z trawą,ale może tak się zdarzyć.
Niemcy dbają o swoje bociany i jak już pisałam z reguły porządki w gniazdach odbywają się jesienią,chociaż wiosną również.Oprócz trawy i innego zielska usuwane są wszelkie sznurki,reszta wypluwek,jeśli takowe się znajdują.
W polskich gniazdach (przynajmniej tych podglądanych) również przeprowadza się takowe.
A tak na marginesie mam zaprzyjaźnioną parę Bociaolubów z Zabrza,gdzie własnoręcznie nieformalny opiekun gniazda p.Jasiu haczką pozbywał się trawy z gniazda,bo tak się ukorzeniła.Swoim uporem i zaangażowaniem postawił betonowy nowy słup i własnoręcznie wykonał stalową konstrukcję i wykonał wieniec.Wszystko to odbyło się jesienią 2007r.Bez problemu para zasiedliła to gniazdo w 2008r. i odchowała czwórkę zdrowych bocianków.
Bociany od lat żyją w sąsiedztwie ludzi i w wielu gniazdach są obrączkowane więc kontakt z człowiekiem,jego zapachem nie jest im obcy.Można się również spotkać z ingerencją człowieka już w okresie lęgowym,poza obrączkowaniem,kiedy to np. podkłada się obcego malucha do odchowania.Przez 3-lata podglądania życia bocianów w internecie nie widziałam,aby nastąpiło odrzucenie chyba,że to maluch był słaby i chory.
No to teraz czekam z utęsknieniem na kolejny czwarty sezon.
Nadzieja jest tęczą rozpiętą nad burzliwym potokiem życia.