Poranek w gnieździe
leżymy w gniazdku
czas na podmianę w wysiadywaniu jaj
poleżymy razem w gniazdku
sprawdzę jajeczka , przewrocę i usiądę grzejąc je i czekając na powrót partnera.
Wieczór przywitał nas deszczem, który prognozowany nie był zaskoczeniem.
Samiczka wygrzewając jaja ochrania je przed zamoknięciem. Deszcz spływa po jej piórach, które są jak parasol dla wygrzewanych jaj. Wstała na chwilę by zmienić pozycję i po sprawdzeniu stanu jaj szybko przykryła je z powrotem.
Czekamy na powrót Antka…. i wrócił, późno bo 23.20. ale jest i jest OK.