Warszewskie bociany w kwietniu

[Nellie]

Poranek w gnieździe
leżymy w gniazdku

czas na podmianę w wysiadywaniu jaj

poleżymy razem w gniazdku

sprawdzę jajeczka , przewrocę i usiądę grzejąc je i czekając na powrót partnera.


Wieczór przywitał nas deszczem, który prognozowany nie był zaskoczeniem.
Samiczka wygrzewając jaja ochrania je przed zamoknięciem. Deszcz spływa po jej piórach, które są jak parasol dla wygrzewanych jaj. Wstała na chwilę by zmienić pozycję i po sprawdzeniu stanu jaj szybko przykryła je z powrotem.
Czekamy na powrót Antka…. i wrócił, późno bo 23.20. ale jest i jest OK.

[Nellie]

Antoś iska swoją Tośkę. miło na nich popatrzeć. Może czas, żebyś poleciała na żerowisko?


Tosia wstała – czas na zamianę partnerów do wygrzewania jaj…. I poleciała.

Trzeba rozprostowac sie , wyciągnąć trochę i sprawdzic stan jaj.

[Nellie]

Bocianie gniazdo w godzinach wczesno popołudniowych.
Antek wygrzewa jaja nad którymi razem pracowali. Tosia też jest w gnieździe, stoi przy nim i iska jego głowę, szyję, korpus… sygnalizuje mu , że czas na zmianę partnera przy wygrzewaniu jaj.
Ja myślę, że kiedy tak pochyla się nad Antkiem to szczepcze mu do ucha: teraz ja usiądę a ty odpocznij, rozprostuj nogi, może leć na żerowisko:


Czule i delikatnie iska swojego Antka aż ten wstaje i bociany natychmiast zmieniają się przy wygrzewaniu jaj.



Wieczorem Tośka i Antoś razem w gnieździe

[Nellie]

W dzień bocianki są dużo czasu razem wysiadując jaja a wieczorem miło poleżeć w gniazdku


Jak bociany świetnie się porozumiewają. Wieczorna podmiana w gnieździe, teraz jaja wysiaduje Antoś.