Cudownie zlokalizowane gniazdo i ujęcia z dwóch kamerek pokazują ciekawe obrazy.
Ja najbardziej lubię to pierwsze ujęcie: bocianie gniazdo na tle drzew. A w gnieździe dobrana para bocianów Florentynka i Florek… i tylko piskląt brak.
Po trudnym okresie chłodu i dużych opadów deszczu, bociany wysiadują na zmianę trzy zniesione jaja. Jeszcze nie czują , ze z tych jaj nie będzie już piskląt a może instynkt im podpowiada, żeby wysiadywać jaja ...Jak jeszcze długo? Dzisiaj nie wiemy ale obserwujmy tą parę dalej.
Podczas tej fatalnej nocy, gdy ulewa nie pozwoliła Florentynce powrócić do gniazda, jaja pozostawione na kilkanaście godzin bez grzania uległy hipotermii. Bardzo byśmy chcieli, żeby było inaczej ale przyrodą żądzą prawa, inne niż są nasze życzenia.
Dzisiaj nad międzyrzeckim niebem zaświeciło słońce i pięknie oświetliło okolicę.