Bocianie gniazda w Polsce

[Nellie]

Trójka pisklaczków, która przeżyła jest chroniona przez rodziców pod skrzydłami.



Czy trudne warunki pogodowe pozwolą im przeżyć i wyrosnąc ? Dzisiaj mamy nadzieję, jutro pokaże czas...

[Nellie]

Tutaj też pogoda nie oszczędza bocianków. Nawet jeśli w dzien były przerwy w opadach to noc jest deszczowa, niestety.

poda deszcz – bocianki mokną

[Nellie]

Zajrzyjmy jeszcze do Ustronia, w dzień bociany na zmiane wysiadują jaja, w nocy sa razem w gnieździe.



16.05.2010od rana leje w Ustroniu. Samica wysiaduje jaja.

Ok. 19.00 samiec odfrunął i na noc nie wrócił. Leje jak z cebra...

[Nellie]

Tutaj leje deszcz cały czas od rana,ufff. Trzymajcie sie dzielne bocianki, wytrwajcie tą pogodę , niebawem zmieni sie i przestanie padać.


Nadeszła noc i... wciąż leje. szkoda tych ptaków, może jutro bedzie juz trochę lepiej?

[Nellie]

Dzisiaj w Ligocie też leje deszcz. Bocianica Litka wygrzewa i chroni jaja czy pisklęta? Nie wiemy.
Wczoraj na ustrońskim forum zobaczyłam fotki jak bocianica wyrzuca z gniazda nieżywe pisklę. Maluch nie przeżył! Ile jeszcze jest? Czy wszystkie sie wykluły? Ile przeżyje? Zobaczymy jak te, które przetrwały podrosną i pokażą łebki.

[Nellie]

W Przygodzicach trzy maluszki pod skrzydlami rodzica spią spokojnie. Samiec bujał sie na jednej nodze by w koncu usiąśc w gnieździe. Tutaj nie pada teraz.

[Nellie]

Dawno nie zaglądałam do tego gniazda. Napisałam o nim tylko raz . Później juź nie miałam podglądu na to gniazdo ale teź nie było na co patrzeć.
Pierwszy bocian,ktory zameldował sie w gnieździe spędził tam tylko pięć dób i ... poszedł sobie. Dokąd? Nie wiadomo, po prosu zniknął.
Długo nie było żadnego ptaka. Gniazdo w tym roku przygotowane od nowa, nowe usytuowanie kamerki, wszystko gotowe i ... puste gniazdo.
Szczęscie spotkało wszystkich obserwatorów tego gniazd kilka dni temu, Wiadomośc wręcz zapierała dech ... Oto kolejny, tak oczekiwany bocian, zasiedlił gniazdo.


Zaczęły się obserwacje i czekanie na każdy jego powrót z żerowiska ... aż do dzisiaj... piąta doba pobytu boćka w gnieździe i nie wrócił na noc...
Czekamy na jego powrót... Może na noc zatrzymał sie gdzieś w pobliżu? Czekamy...

[Nellie]

Trochę później niż zwykle zajrzałam dzisiaj do polskich monitorowanych gniazd.
Pogodny dzień zachęcał bowiem do długich spacerów, które po ostatnich deszczowych, chłodnych dniach były bardzo potrzebne mojej suczce.
A`propos, ona teraz zaczyna gubić podszerstek, czego nie obserwowałam ani w marcu ani w kwietniu – dla mnie to sygnał, że nadchodzi zmiana pogody, będzie cieplej.

Południowej Polski i innych rejonów nie rozpieszczała niestety pogoda. Ulewne deszcze zaczęły zbierać tragiczne żniwo: ludzie, ich dobytek... zwierzęta a nawet bociany?
Im też jest w ostatnich dniach bardzo trudno: chłód ,obfite opady nie są dobrą prognozą dla zniesionych jaj czy wyklutych już piskląt.
Pisklęta jak i wysiadywane w strugach deszczu jaja mogą ulec hipotermii , jak to stało się w Przygodzicach.
Tam już nie zobaczymy piskląt w tym sezonie. Padający od kilku dni deszcz i chłodne noce spowodowały wychłodzenie malutkich organizmów pisklaczków. Łatwiej jest wychłodzić organizm w wodzie niż przy niskich temperaturach. Pisklęta chronione przez rodziców przed deszczem nie uniknęły leżenia w mokrym mchu czy sianku naniesionym przez rodziców dla ich wygody i ciepła.
Na jednym z portali zaobserwowałam wklejone fotki z akcji ratunkowej w Przygodicach przeprowadzonej przez tamtejszego ornitologa.
Zajrzenie do gniazda od razu pozwoliło stwierdzić śmierć jednego z piskląt. Wyłożenie suchego siana , powrót rodziców do gniazda, szukanie piskląt,włożenie na powrót dwóch pozostałych przy życiu maluchów , odrzucenie ich przez rodziców i w końcu stwierdzone ich śmierć to w skrócie opis zdarzeń dzisiejszego dnia.
To jest bardzo smutny dzień dla wszystkich obserwatorów i wielka strata dla pierwszej pary bocianów, która zasiedliła monitorowane gniazda.
Radowała nas ich obecność w gnieździe, Oczekiwaliśmy niecierpliwie na pisklęta, które jako pierwsze w polskich monitorowanych gniazdach wykluwały się. Liczyliśmy na ich rozwój i ciekawe obserwacje… pogoda popsuła wszystko… wszystko w tym gnieździe. SZKODA!!!

Dorosłe bociany nie powróciły na noc do gniazda. Co zrobią? Czy jeszcze powrócą? Czy do końca sezonu pozostaną w gnieździe i kiedy przyjdzie czas odlotu opuszczą gniazdo kierując się do miejsc zimowania ? Dzisiaj nie wiemy.
Będziemy zaglądać do tego gniazda i obserwować rozwój kolejnych zdarzeń.

W innych monitorowanych gniazdach niestety nie jest dobra sytuacja.
W Ligocie bociany są w gnieździe. Nie wiemy czy mają jaja czy już pisklęta. A jeśli tak to czy maluszki żyją? A może czeka je podobny do przygodzickich bocianków los… tam wciąż leje deszcz. Dookoła gniazda widać wodę, w której pływają kaczki.

W Ustroniu po wielu godzinach powrócił do gniazda bocian. Nie wiemy czy to Beskidek czy Czantorka. Myślę, że to samiczka, Czantorka , tak dzielnie sama wysiadywała jaja, nawet nie poleciała na żerowisko bo nie było podmiany. Samiec być może nie mógł dolecieć do gniazda z powodu bardzo mokrych a więc ciężkich piór. Ku naszej radości wrócił i oboje są w gnieździe ale tam też leje deszcz.

Kolejnym gniazdem , do którego zaglądamy i obserwujemy to gniazdo w Międzyrzeczu Górnym. Co będzie z jajami? Czy nie wychłodzą się i nie spowodują obumarcia nie wyklutych jeszcze piskląt? Bociany mokną w gnieździe…

Podobnie jest w Łasku tylko, że tam już są pisklęta. Na ten moment szczęśliwie brak info o podłych pisklętach. Oby przetrwały tą okropną pogodę.

W Trzciance, kiedy zajrzałam tam wieczorem , nie widziałam opadów deszczu , bociany w gnieździe, jedno z bocianków wysiaduje cztery jaja. I niech tak będzie dalej.

Do Chyb wrócił bocian, jest wprawdzie sam ale powrócił ku ogromnej radości obserwatorów. My też cieszymy się z tego faktu, bo nawet gdyby miał pozostać w gnieździe sam, niech będzie chociaż ten jeden, którego żywot w tym sezonie można będzie obserwować i komentować.

Nie mam niestety podglądu na Czarnków, po ostatnich zmianach nie widzę obrazu ale tam też nie było ostatnio bocioanów. Podobnie , nie widzę na domowym komputerze gniazda w Wysokiej ale tam bociany do tej pory miały tylko przystanki.

Ten powyższy przegląd dotyczy tylko monitorowanych gniazd w Polsce. Możemy do nich zajrzeć, obserwować rozwijającą się sytuacje, nawet próbować pomóc, jak to było w przypadku gniazda w Przygodzicach. Nie znamy sytuacji w innych gniazdach, których liczba jest znaczna , a które nie są monitorowane. Z pewnością ta paskudna pogoda mocno je dotknęła. Długa i mroźna zima, zimna wiosna, mniejsza o ok. 40% liczba bocianów, które corocznie zasiedlały gniazda a w tym roku nie przyleciały i na dodatek pogoda z ostatnich dni będą miały znaczący wpływ na populację tego gatunku.
Będziemy dalej prowadzić obserwację i mocno trzymać kciuki by nasze i inne bocianki, pomimo niezwykłych trudów jednak wykluwały się, przeżyły i towarzyszyły nam do końca sezonu lęgowego.

[Nellie]

To niezwykle smutny dzień dla tego gniazda i mieszkających tam , stosunkowo krótko, bocianków: Florka i Florentynki.
Wczoraj odleciała samica zostawiając w gnieździe Florka z jajami, ktore on dzielnie wysiadywał przez ponad dobę. Deszcze nie przestaje tam padać.
Samiczka była z pewnością zbyt mokra by wzbic się w górę i powrócić do gniazda. Samczyk wciąż w gnieździe.


Tak było jeszcze kilka godzin temu kiedy zajrzałam do tego gniazda. Teraz sytuacja zmieniła się diametralnie.
Gniazdo już jest puste!!!. Samiec nie mógł dłużej wysiadywać jaj, które namokły, schłodziły się i nie dawały oznak wewnetrznego życia.
Opuścił gniazdo...

Pozostały trzy jaja.


Kolejne gniazdo, w którym nie zobaczymy już piskląt. Czy wrócą by doczekać końca sezonu Florentynka i Florek?

[Nellie]

Ustron w deszczu – tylko jeden bocian wysiaduje jaja – smutny widok.

To kolejne z monitorowanych gniazd, gdzie zycie lęgowe bocianiej rodziny Czantorki i Beskidka kończy się.
Tylko jedno z nich w gnieździe. Jak długo jeszcze będzie cierpliwie siedzieć na zmarnowanych już jajach? Niska temperatura, woda ... to hipotermia jaj!!!


Właśnie wrócił partner, noc będą razem. Co przyniesie jutrzejszy dzień? Zobaczymy jutro.

[Nellie]

Bardzo smutne zdjęcie - Ligota w deszczu. Litka i Gotek - moje ulubione gniazdo, do którego lubiłam zajrzeć by zobaczyć i utwierdić sie, że bociany wiodą tam spokojny żywot ... koniec sezonu lęgowego... już koniec.
Nie ma już tam ani jaj zdolnych wydać piskleta ani piskląt, jeśli już się wykluły. Samotny bocian wciąż w gnieździe.


W tle jest tyle wody, że można zobaczyć pływające kaczki.

[Nellie]

Zagladałam tutaj kilkakrotnie sprawdzając czy nie ma bocianów.Widziałam jednego osobnika tylko raz, przez krótki czas... na krótki przystanek.
Potem już tylko podziwiałam ten piękny widok. Dzisiaj zagladam tutaj ostatni raz w tym sezonie. Chmury spowiły niebo...

[Nellie]

Wczoraj pożegnaliśmy pisklęta z Przygodzic. W nocy gniazdo było puste. W ciągu dnia przyleciał bocian i w nowo położonym sianku szukał piskląt...



Dłuższą chwilę stał w takiej właśnie pozycji jakby żegnał to miejsce, w którym był partner, były gody, jaja i pisklęta... Potem odleciał - teraz gniazdo wyściełane suchym siankiem jest puste.

Jeden blociek wrócił na noc - dobrze, że jest.

[Nellie]

Po raz pierwszy w tym roku mogliśmy zaglądać do tego nowo monitorowanego gniazda. Tutaj uruchomiono w tym roku kamerkę.
Cieszyły nas bociany, które zasiedliły gniazdo, ich gody, zniesione jaja a w końcu pisklęta, których piątka wykluła się w ostatnich dniach. Były naszą nadzieją na ciekawe obserwacje i zwiększenie populacji bocianów białych.
Jedno pisklę było zbyt słabe i niedługo po wykluciu usnęło, niestety. Cztery maluszki wykazywały aktywnośc, na jaką pozwalał ten króciótki okres i życia, chciały żyć...
Niesprzyjająca pogoda zebrała swoje żniwo również w tym gnieździe. Dzisiaj usnęły dwa kolejne bocianki.
Dwa maluszki są starannie chronione przed deszczem, który wciąż pada w Łasku. Czy samiczka zdoła uchronić je przed zimnem i wodą, która może szybko schrodzić ich malutkie, pokryte tylko puchem ciałka? Kiedy powróci samczyk, nie ma od długiego czasu... Kiedy przestanie padać???
Zapraszam do obserwacji gniazda pod adresem http://www.lask.pl/bociany/

[Nellie]

W Czarnkowie nie ma już bocianów. Kawki buszują po gnieździe. Dokąd poleciały bociany, które odbyły już gody i nocowały razem w gnieździe?

Czarnkowskie bociany zaskakiwały nas w tym krótkim sezonie.