Jeszcze przedwczoraj, kiedy zagladaliśmy do tego gniazda cieszył widok, który w krótkich chwilach pokazywały nam bociany wygrzewające wyklute pisklęta.
Było ich pięć, ślicznych, nieporadnych maluszków. Ostatni z wyklutych był najsłabszy i nawet myślałam czy da radę by poradzić sobie ze zdobyciem pożywienia.
Dzisiaj już wiemy, że nie dał rady nie tylko on ale i drugi z piątki wyklutych pisklaczków.Dzisiaj rodzice wygrzewaja pozostałą trójeczke.
Tegoroczna zimna wiosna, chłodne noce, opady deszczu, niskie temperatury w ciągu dnia nie sprzyjają pisklętom.
Niestety, prognozy na najbliższe dni nie są najlepsze.
Miejmy jednak nadzieję, ze pozostała trojka maluszków bedzie chroniona pod skrzydłami rodziców gdzie znajdzie potrzebne ciepło a rodzice dostarczą jedzenie by maluszki mogły rosnąć, nabierać sił i wytrwać do lepszych warunków pogodowych, ktore nadejdą już w czerwcu.
"Odrobina dobra okazana zwierzęciu lepsza jest niż cała miłość do ludzkości " Richard Dehmel