Bocianie gniazda w Polsce

[Nellie]

Pięknie rosną nam trzcianeckie pisklęta

[karola]

.... bocian "Józek"...


...czary-mary ...i jest Ziutka ...

[Nellie]

Poranek nie był taki pogodny, obraz przedstawial pochmurny dzień. Szczęśliwie popołudnie zmieniło sie i maluszki juz mogly wygrzewać się w słońcu a nawet schować w cieniu rodzica.

[Nellie]

To rzadki obrazek w tym gnieździe, który zastałam zaglądajac tutaj dzisiejszego wieczoru. Już dawno nie widziałam tutaj żadnego bociana, wchodziłam czasami na ta stronkę, żeby podziwiać piękny widok. Jakie bylo zaskoczenie, gdy zobaczyłam jednego bociana stojącego na podkurczonej nodze.


Bliższe obserwacje pozwoliły zobaczyć, że noga w trochę nienaturalny sposób jest trzymana.


Czy coś stało się temu boćkowi, zwanemu Józkiem?
Na czacie w Wysokiej piszą o jakimś uszkodzeniu nogi. Trzeba będzie sie bardziej przyjrzeć, kiedy będzie chciał usiąść czy zmienić pozycję.
Z moich kilkunastominutowych obserwacji odnotowałam, że stoi cały czas na jednej nodze i tylko czasami się lekko przekręci co utrwaliłam na powyższych fotkach. Trzeba poczekac do rana...


A to juz późna pora, bociek w gnieździe stoi, noga podkurczona, czy może lekko zwisa? Czy boli i stanąć na niej nie może? Spróbujemy przyjrzeć się jutro, gdy nastanie dzien.

[Nellie]

Dzisiaj znów znalazłam tylko niezwykle ruchliwą kawkę. Poczekam, może wieczorem zjawi się bocian, wszak dni są dlugie i można później wrócić do bocianiego "domu".

[Nellie]

Miejsce moich ulubionych odwiedzin, szczgólnie gdy powrócił Florek.

Nawet jeśli w ciągu dnia widzę tylko jednego bociana, wieczór już radykalnie zmienia obraz i dla takich właśnie obrazów warto tutaj zagladać.

[Nellie]

Wczoraj wieczorem obserwowaliośmy bociana na gnieździe w tej pieknej malowniczej wsi.
Dzisiaj już tylko taki , codzienny obraz z rana można zaobserwować.


Na czacie pisali o problemach ze skrzydłem, wcześniej o problemach z nogą. W sumie nie wiadomo dokładnie co się przydarzyło. Faktem jest, że rano bocian opuścił gniazdo. Jeśli powróci, będziemy mogli obserwować i ewentualnie poinformowac odpowiednie służby o jego problemie, jeśli nie powróci, nigdy nie dowiemy się co się stało. Bocian ze złamaną noga może powrócić do gniazda, ze złamanym skrzydłem raczej nie.

KIlka godzin po porannym wpisie do Wysokiej powrócił bocian. Nie jest to zatem problem ze skrzydłem. Czy z nogą? Poobserwujmy


Dalsze obserwacje pozwalają stwierdzić,że wszystko jest OK z nogaą, ze skrzydłem..... z boćkiem.

[Nellie]

Są gniazda, do których wystarczy zajrzeć żeby sie zachwycić- takim z pewnościa jest to , międzyrzeckie gniazdo i gniazdujące tutaj bociany




Taki wysoki, przystojny i smukły to z pewnością Florek. Rozgląda się i czeka na swoją Florentynkę...

[Nellie]

Dzisiaj w Ustroniu wszystkim bociankom świeciło słońce. Piskleta szybko rosną i ładnie sie rozwijają. A rodzice ...



Rodzice znoszą do gniazda wszystko co człowiek wyrzucił a one znalazły na śmietnisku, potem trzeba sie z tym uporać bo worki groźne są młodych.

[Nellie]

Zaglądamy codziennie do monitorowanych gniazd w Polsce, szczególnie obserwujemy te, w których coś się dzieje ciekawego, czy jak w przypadku gniazda w Wysokiej, dramatycznego.

Dzisiaj można było zaobserwować tylko jednego bociana, jednak obserwacje pokazały, że coś niedobrego dzieje się z jego nogą. Wygląda na uszkodzoną, może złamaną? . Nie jest to tak skomplikowane otwarte złamanie jakiego doznał w ub. roku w Chybach Klekotek ale z pewnością dokuczliwe dla ptaka. Bocian , Józek, długie chwile stał w gnieździe na jednej nodze. Poruszał się jednak w gnieździe, podpierając na tej chorej nodze, próbował czyścić swoje pióra, opuszczał dwukrotnie gniazdo być może udając się na pobliskie żerowisko.


Chcielibyśmy obserwować Józka w tym pięknie usytuowanym gnieździe, widzieć jak z partnerka tworzą bociania rodzinę. Jednakże tegoroczna wiosna i jak widać początek lata, dostarcza nam kolejne dramatyczne zdarzenie. Nie wiemy gdzie doszło do tego nieszczęścia i co przytrafiło się Józkowi. Zadajemy sobie pytania czy i jak można pomóc bocianowi. Myślę, że nie jest to możliwe, na pewno nie teraz, nie dzisiaj . Bocian jak zaobserwowałam przemieszcza się. Próba zbliżenia się do gniazda w celu schwytania ptaka i udzielenia mu pomocy, nie będzie przez ptaka odebrana wg naszego sposobu myślenia, ptak ucieknie i będzie bał się wrócić do gniazda. Może osłabnie i da się schwytać ale i to jest wątpliwe bo opuszcza gniazdo i gdzieś leci co pozwala nam przypuszczać, że jednak gdzieś się „stołuje”.
Pamiętam ubiegłoroczną, kosztowną akcję ratowania Klekotka, która zakończyła się niepowodzeniem. Czy możemy interweniować w przyrodę, która potrafi być okrutna dla słabych. czy chorych stworzeń? Obserwujmy Józka… może jego problem z nogą pozwoli mu przeżyć. Może pozostanie w gnieździe nie mogąc odlecieć po sezonie z powodu gorszej kondycji?. Czas odpowie na te pytania.


Bocianie gniazdo to miejsce gniazdowania innych drobnych ptaków, które w konstrukcji zbudowanej z patyków drzew ułożonych przez bociany , znajdują również miejsce dla swoich gniazd.

[Nellie]

Ranek w gnieździe – pisklęta leżą na waleta.

Kiedy słońce rozjaśniło niebo, pojaśniało również w gnieździe. Pisklaczkom też zrobiło się gorąco.

Rodzic z maluszkami w gnieździe

[Nellie]

Wspaniała para bocianów : Florek i Florentynka w słoneczny poranek, w promieniach wschodzącego słońca

[Nellie]

Ufff... jaki upał , gorąco w gnieździe.
Rodzic z rozpostartymi skrzydłami ochrania pisklęta.....W tej temperaturze wszystkim jest gorąco

Tyłem do słońca.................................................Próba skrzydeł


i próba stania na nóżkach

[karola]

...Józek z Ziutką..


...Józek - kuruje chorą nogę ?

[Nellie]

Dzisiaj było gorąco w Trzciance. Maluszki spragnione, same w gnieździe - mama poleciała po wodę.



Najstarsze pisklę wachlowało rodzieństwo rozpościerając skrzydła i machając nimi


Wraca rodzic - będzie pojenie


Piskletra bardzo spragnione wkładają swoje dziobki do dzioba mamusi domagając sie wody.