przez Nellie » 25 kwi 2010, o 10:29
Kiedy zajrzałam dzisiaj rano do gniazda, Florentynka była sama, sprawdzała stan jaj polegiwała w gnieździe,.
Po godz. 10-tej zobaczyłam w gnieździe dwa bociany.!!!
Czyżby do samotnej samicy dołączył samiec, Florek? Ptak rozglądał się dookoła - wszak okolica ładna i warto byłoby tutaj pozostać na sezon.
Florek bardzo szybko przystąpił do godów. Przybył dosyć późno i nie chciał tracić czasu:
Pierwszy raz zaobserwowałam taką sytuację :natychmiast po godach, gdy zwykle bociany czyszczą i iskają swoje pióra
wyrażając radość z aktu, ta samiczka wywinęła się "napastnikowi" i opuściła gniazdo.
Samiec został przez chwilę sam. Czyżby był za szybki w działaniu a ona jeszcze nie gotowa na jego zaloty?
Fakt, nie dał jej więcej czasu by przyzwyczaiła się do jego obecności.
Wyglądał na zdziwionego taką sytuację ale już po chwili samotnie pozostawiony w gnieździe przystąpił do poprawienia
konstrukcji i jak prawdziwy gospodarz wziął sie za układanie patyków.
Florentynka wróciła po chwili w gnieździe pozostały zniesione wcześniej jaja, usiadła by je wygrzewać.
Teraz są razem w gnieździe i niech już tak zostanie.
Po niedługiej chwili kolejna próba
Tym razem samiczka już nie uciekała – pozostała w gnieździe
Usiadła ponownie na swoich jajeczkach.. Dzień jest słoneczny ale wietrzny- samczykowi trudno jest utrzymać się w gnieździe na stojąco.
Będziemy tutaj wracać i obserwować rozwój wypadków. Lubię to gniazdko.
====================================================================================================
Po południu nie było już jaj w gnieździe. Florek z pewnością usunął je - teraz bedą składać swoje zalężone z których to będą pisklęta.
Wieczór w tym gniazdu znów nas zaskoczył. Florentynka zniosła jajo. Wg mnie niezalężone bo i tak dzisiaj zniosłaby kolejne,nawet bez pomocy samca.
Kolejne już będą zalężone bo bociany intensywnie na nie pracują
"Odrobina dobra okazana zwierzęciu lepsza jest niż cała miłość do ludzkości " Richard Dehmel