Forum warszewo.pl

Kilka dni temu myślałam,że juz nie będzie okazji w bieżącym sezonie napisać o gnieździe w Czarnkowie. Jednakże to tutaj bociany zaskakiwały mnie dwukrotnie. Ostatnia para, nawet po wstępnej integracji, kiedy wydawało się, że już zostanie i złoży jaja, nagle zniknęła - opuściła gniazdo dzień po tych zarejestrowanych godach i już jej nie widzieliśmy. Przeczytalam dzisiaj na tamtejszym forum, że bociek się pojawia i znika - "przyłapałam" go nocną porą -
jest w gnieździe i czyści sobie pióra.
,

Nie dalej jak w piątek, w moim ulubionej stacji radiowej, podczas porannej audycji zadzwonił słuchacz i powiedział, że widział 20 bocianów które przelatywały nad jego miejscem zamieszkania. Czyżby to spóźniona grupa tych tak oczekiwanych ptaków, która tak bardzo opóźniła swoj przylot na sezon lęgowy? Cieszy fakt obecności tego bociana w tym czarnkowskim gnieździe. Chciałoby sie, żeby już pozostał, nawet gdyby miał być samotny jak ten, który zasiedlił gniazdo w Chybach. A gdyby dołączyła do niego jakaś młoda partnerka i już nie dla lęgów ale dla rozpoznania miejsca i dla towarzystawa tego boćka pozostała by w przyszłym sezonie powrócić jak do swojego gniazda , zasiedlić je i założyć rodzine? Musimy tutaj powracać.,

Zaobserwowane dzisiaj w Ustroniu, gdzie trzy śliczne kiwaczki się wykluły:


Bocianie Macierzyństwo:

maluszek wtulony w pióra rodzica wystawia swoją malutką główeczkę. Jest chłodno jak na majowy dzień.
wieczór w gnieździe

Wolelibyśmy oglądać inne obrazy: bociany opiekujące się pisklętami latające na żerowisko by nakarmić głodną gromadkę. Chcielibyśmy obserwować jak pisklęta rosną pod opieką tak wspaniałych rodziców. Natura chciała inaczej, dzisiaj możemy patrzeć na tą wspaniała parę bocianów, która potrafi teraz, kiedy są tylko we dwoje okazać sobie tyle czułości.

W Trzciance są już dwa pisklaczki - kiwaczki. Jest zimno więc odsłony sa krótkie, na szybkie karmienie. Życzymy tym maluszkom, żeby wytrwały tą fatalną pogodę i radowały nasze oczy kiedy już zaczną rosnąć. Może dzisiejszej nocy dołączy kolejny piskaczek?

Tak było dzisiaj rano


a tak wieczorem, znów pada. Wczoraj ze złozonych jaj powinno wykluc sie pierwsze pisklę. Bociany wciąż na zmianę wysiadują złożone jaja... szkoda, że już nic nie będzie z tych jaja - straciliśmy trzy pisklęta.

Tutaj też dzisiaj padał deszcz - Przygoda i Dziedzic smutne, zmokniete bociany.

Pierwszy dzień czerwca a my odnotowujemy dopiero co wyklute dwa pisklęta. Jeden kiwaczek ma cztery dni, drugi trzy. Rodzice chronią je przed chłodem i karmią na zmianę. Czy będą jeszcze dwa? Czy zdołają wytrwać trudny tegorocznej zimnej i mokrej wiosny? Zaglądajmy do Trzcianki.

Zaglądając do Ustronia nie trafiłam na moment odkrywania piskląt. Trafiłasm natomiast na deszcz, który moczył pióra rodzica wygrzewającego piskleta.
To trzecie z monitorowanych gniazd, gdzie sa żywe pisklęta. Niech wytrwają te trudne dla nich pierwsze dni, niebawem już powinno zaświecić słońce, również nad ustrońskim niebem.

....synchroniczna Ligota...

Dzisiaj trafiłam na moment kiedy samiczka wygrzewająca piskleta podniosła sie na chwile, na jeden sik.
Pokazała dwa malutkie pisklaczki, zatrzepotała skrzydłami i szybko usiadła by przykryć maluszki. Ranek byl chlodny.

To tutaj samiczka wygrzewa malugtkie trzy pisklęta w koszmarnych warunkach pogodowych. Codziennie pada deszcz i jest zimno.
Momenty odkrywania piskląt to tylko czas karmienia, potrzeba biologiczna - sik i po chwili są z powrotem pisklęta są pod pierzynką, pod parasolem z maminych skrzydeł i pod jej troskliwą opieką. Idzie zmiana pogody ale zanim to jeszcze porzewidywany jest ulewny deszcz. Oby piskleta przetrwały ten najbliższy trudny czas i rosły zdrowo ku radości wszystkich miłośników tych ptaków.

Codziennie zaglądam do Ligoty i codziennie zachwycają mnie ta para bocianów Gotek i Litka. Potrafia przybierac pozy, których nie mozna nie pokazać.
Moje wczoraj zarejestrowane ujęcia.

Ustrońskie piskleta dzisiaj: to obraz mokrych, szarych bocianków.


Bardzo chcemy, żeby przeżyły i z nami do końca sezonu były..

Od czasu kiedy bociania para z Przygodzic , Przygoda i Dziedzic, straciła swoj lęg pięciu piskląt , zagladam tutaj codziennie ale tylko po to, żeby sprawdzić czy para bocianów wraca do gniazda. Dzisiaj zdjęłam kilka fotek póz, które bociany pokazywały. Nie oddaje to efektu, który chciałoby się uzyskac, np tak jak to jest w Ligocie, bo kamerka jest umieszczona za wysoko. Pokazuje wprawdzie gniazdo jak na dłoni, ale obrazy są zbyt oddalone, zobaczmy:

Jeszcze kilka dni temu można było w czarnkowskim gnieździe zobaczyc samotnego bociana. Dzisiaj kawki zawładnęły gniazdem. Bociek z pewnością znalazł sobie inne gniazdo , takie do którego nie można zajrzec.