Forum warszewo.pl

Cudownie zlokalizowane gniazdo i ujęcia z dwóch kamerek pokazują ciekawe obrazy.
Ja najbardziej lubię to pierwsze ujęcie: bocianie gniazdo na tle drzew. A w gnieździe dobrana para bocianów Florentynka i Florek… i tylko piskląt brak.
Po trudnym okresie chłodu i dużych opadów deszczu, bociany wysiadują na zmianę trzy zniesione jaja. Jeszcze nie czują , ze z tych jaj nie będzie już piskląt a może instynkt im podpowiada, żeby wysiadywać jaja ...Jak jeszcze długo? Dzisiaj nie wiemy ale obserwujmy tą parę dalej.
Podczas tej fatalnej nocy, gdy ulewa nie pozwoliła Florentynce powrócić do gniazda, jaja pozostawione na kilkanaście godzin bez grzania uległy hipotermii. Bardzo byśmy chcieli, żeby było inaczej ale przyrodą żądzą prawa, inne niż są nasze życzenia.
Dzisiaj nad międzyrzeckim niebem zaświeciło słońce i pięknie oświetliło okolicę.

Gdyby nie fatalna pogoda tegorocznej wiosny, która spowodowała zniszczenie jaj lub uśmierciła już wyklute pisklęta, zachowanie tej pary bocianów Litki i Gotka byłoby zupełnie inne. Opiekowałyby się pisklętami , fruwałyby na zmianę na żerowisko w poszukiwaniu jedzenia.
Dzisiaj kiedy nie ma piskląt a para wciąż przebywa w gnieździe, maja czas na wspólne polegiwanie w gnieździe i zgodne pozowanie do kamerki.
]
W blasku zachodzącego słońca, które dzisiaj zaświeciło na ligockim niebem.
[url=http://www.fotosik.pl][/url

W tym gnieździe obserwujemy trzy pisklęta. W/g informacji ze stronki bocianki wykluwały sie w kolejnosci:
1szy - 28.05.2010
2gi - 29.05.2010
3ci - 03.05.2010
Dzisiaj udało się zarejestrować parę momentów i zaobserwować te trzy maluszki.





Czy najmłodszemu pisklaczkowi uda sie zdobywac przynoszone przez rodziców pożywienie? Będziemy tutaj zaglądać i obserwować ta bocianią rodzinę.

Zaglądając dzisiaj do wznowionej, po awarii, kamerki monitorującej bocianie gniazdo, zastałam tam tylko jednego bociana.
Ładnie prezentował się stojąc w gnieździe, mniej ciekawie wyglądały przyniesione płachty folii

Ustroń - to było moje ulubione gniazdo. W ub. roku prawie nie wychodziłam z niego obserwując gromadke piskląt, ratowanie Rońki i jej powrót do gniazda. W bieżącym sezonie mieliśmy juz jeden dramat w tym gnieździe - zginęła samiczka, gniazdo zasiedliła inna para bocianów albo do samczyka dołączyła inna samica. Dokładnie trudno powiedzieć, fakt, ze znajduje sie tam para bocianów, która złożyła cztery jaja.
Obserwowaliśmy bardzo trudne warunki pogodowe, w jakich bociany wygrzewały jaja, niezwykle trudne gdy zaczynały wykluwać sie pisklęta.
Dzisiaj mamy trzy wyklute pisklęta. Dzisiaj tez, od kilku dni pierwszy dzien, po południu, przestał padać deszcz i nareszcie zaświeciło słońce!!!
Zaobserwowałam odkrycie maluchów: są brudne, szare i mokre. W takich warunkach sie wykluły i w takich warunkach rodzice opiekują sie nimi.
Najbliższe dni mają "zaskoczyć" nas wspanialą pogodą, jest więc nadzieja że bocianie pisklęta będą mogły nabrać białej barwy swojego puchu.
Szarość ich piór jak sie wysuszy to sie wykruszy. Zajrzyjmy do nich dzisiaj:



samiczka z pisklętami w zachodzącym słońcu

Dzisiejszy dzień w Ustroniu. Pisklaczki w słonecznym gnieździe. Słońce osusza gniazdo, gruba warstwa patykow, siankapowoduje, że wciąż jest tam mokro.

Z obserwacji widać, ze najmłodszy pisklak jest słabiutki. Czy sobie poradzi?

Dzisiaj w Miedzyrzeczu także świeciło słońce. W gnieździe wciąż przebywa conajmniej jeden bocian, wysiadująć trzy jaja.
Wiemy , że z tych jaj nie będzie już piskląt ale nie wiemy kiedy bociany przestaną je wysiadywać. Wciąz zaglądamy do ich gniazda i obserwujemy tą parę.

Trojeczka ustrońskich pisklaczków - dzisiejsza fotosesja. Maluszki miały piękną pogodę,, było gorąco i wiekszośc czasu były odkryte.
Próbowały podnosic łebki by za chwile zmęczone legnąć w gnieździe.

Wracamy do Ligoty i podziwiamy Litke oraz Gotka - razem i osobno.

W blasku zachodzącego słońca i na tle pieknych barw zieleni lasu , na tle którego jest zlokalizowane gniazdo, Florcia wygrzewa obumarłe jaja.
Tak bardzo instynkt podpowiada jej potrzebę wychowania potomstwa.

Czantorka i Beskidek doczekali sie piskląt. Wykluły się trzy pisklęta. Fatalne warunki pogodowe były zagrożeniem dla tych malutkich bezbronnych istotek.
Na szczęście pogoda poprawiła się, zaświeciło słońce, wzrosła temperatura. Mokre gniazdo zaczęło wysychać a maluchy nabierać bawry właściwej dla piskląt bociana białego. Dzisiaj możemy je zobaczyć, gdy podczas upalnego dnia były często odkrywane.

W Trzciance para bocianów też ma trzy pisklaczki. Będziemy obserwować to gniazdo, żeby zobaczyc jak sobie maluszki radzą i czy najmłodszy dostaje coś do jedzenia, dzieki któremu będzie mógł nabierać sił i rosnąc. Dzisiaj możemy zobaczyć te malutkie kruszynki.

..bocian przelotny...Józek ...

Był piekny, słoneczny dzień a kiedy zaszło słońce a Florek powrócił z żerowiska tak to wyglądało

Nie sposób nie odwiedzić zaprzyjaźnione gniazda, w których wykluły sie i rosną pisklęta.
Najpierw odwiedzimy gniazdo, które ma dłuższą historie : Ustroń.
PIskleta szybko rosną. Sprzyja im pogoda. Upalne dni pozwalają na leżenie w gnieździe bez potyrzeby chowania sie pod skrzydła. Nam pozwala na szczegółowe obserwacje.



z bardzo bliska