Forum warszewo.pl

Chybski Pan odpoczywa na swoich włościach.

Ciekawe, jakie to "ziółka" sobie hoduje?

Florek i Florentynka w dzisiejszy poranek


Wieczorem i w nocy gdzy tam zajrzałam tylko jednego bocianka widziałam. Padał deszcz, nie było leżenia, za mokro w gnieździe.

W Ustroniu padało , bocianki w przykuckach siedziały w nieździe, wieczorem rodzina w komplecie - rodzice na stojąco, mokro i chłodniej zię zrobiło.

Do Trzcianki też dzisiaj zajrzałam i ruch wielki w gnieździe zastałam

Często tutaj zagladam i najcześciej gniazdo jest puste, dzisiaj miałam szczęscie - Przygoda i Dziedzic odpoczywały

W ten ciepły i słoneczny dzień w Łasku jeden bocian w gnieździe

W poszukiwaniu resztek jedzenia piskleta przeczesują gniazdo.


cwiczenie skrzydeł, wa chlowanie i ochładzanie


same w gnieździe - rodzic poleciał po wodę, będzie pojenie piskląt

W cudownym przytuleniu , w bezpiecznej bliskości spokojnie spią :Florek i Florentynka - cudowna para bocianów.

Para piskląt - w oczekiwaniu na powrót rodziców i... kolację

w gnieździe z rodzicem i ... oczekiwanie na dostawę wody by ugasić pragnienie. ufff jak gorąco...

W 30 stopniowym upale pisklęta czekają na rodzica


Rodzice wieczorem towarzyszą im w gnieździe . Czują się bezpiecznie i spokojnie spią.

Filmiki z obrączkowania:
http://www.youtube.com/watch?v=k3Vm_oNwT80
http://www.youtube.com/watch?v=gavUfybJNeI

Dzięki Lauro, za filmiki o obrączkowaniu piskląt. Nie miało być obrączkowania ze względu na fatalna wiosenną pogodę i podmokły grunt ale widać, gdy pogoda zmieniła sie, zapadły inne decyzje.
Teraz, już po obrączkowaniu, w towarzystwie obojga rodziców piskleta spią spokojnie. Jest ciepła noc.

Ostatnio nie spotykałam Józka w gnieździe, chyba mi umykał. Dzisiaj jest, późno - wieczorową porą.


Jeśli polubi to miejsce to może przyprowadzi w przyszłym roku bocianice Ziutę a wsi Wysoka da dużo radości i szczęscia.

Na południu kraju też było dzisiaj upalnie. W Ustroniu ponad 30 st. Bocianki „smażyły” się w gnieździe, jak na patelni

Kiedy nie zajrzałam same bocianki w gnieździe spotykałam

I tak do wieczora dzielnie dotrwały, kiedy zajrzałam znów same siedziały.


W końcu Czantorka do gniazda powróciła, nie widziałam ale pewnie dzieci napoiła , dała cos jeśc i do snu ułoźyła.