Strona 3 z 4
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
22 maja 2010, o 10:04
przez Nellie
Ranek jest pochmurny po porannym deszczyku, mimo to nasz bociek chowający pod skrzydłami wyklute już piskleta i dwa jaja, wygląda jakby siedział w jasnej poświacie. Leząca na brzegu skorupka to opuszczony domek trzeciego już maluszka, który wykluł się wczoraj. Cieszymy się ogromnie.
A to już momenty które udało się uchwycić, gdy Tosia podniosła sie i pokazała swoje dzieci - trójeczkę slicznych pisklaczków - kiwaczków.
Wybrałam się w dzisiejsze popołudnie na mały rekonesans. Celem było odwiedzenie gniazda w Tanowie, małej miejscowości położonej niedaleko miasta Szczecina. W ub. roku w gnieździe można było obserwować bocianią parę z pisklętami. W tym roku zastałam smutny widok: gniazdo jest puste. To powód mniejszej ilości bocianów, które zasiedliły gniazda w bież. Roku.
A to fotka tego gniazda.
Z Tanowa pojechałam na Warszawo. Zrobiłam fotki tego tak ostatnio licznie obserwowanego gniazda, żeby pokazać tym, którzy nie mieszkają w Szczecinie jak i tym, którzy mieszkając tutaj nie mieli nigdy okazji być na Warszawie jak to gniazdo wygląda z ziemi..
Bociana siedzącego w gnieździe nie sposób z ziemi zobaczyć
Wierzcie mi, że naprawdę warto oglądać przekaz z kamerki i zaglądać do działu Galeria, gdzie bardziej profesjonalnie zrobione fotki wkleja Lepik`o.
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
23 maja 2010, o 09:13
przez Nellie
Kolejny dzień w naszym gnieździe i trzy pisklaczki . Maluszki próbują trzymać główki w górze. Nieśmiało wychodzi słońce, jest ciepło.
Druga, zaobserwowana odsłona piskląt. Widać jedno a potem dwa jaja. Może będą jeszcze pisklęta. Czekamy i uważnie obserwujemy.
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
23 maja 2010, o 21:17
przez Nellie
Wieczorem w gnieździe. Zanim zapadł zmrok udało sie zarejestrować parę ciekawych momentów z życia bocianej rodziny Antosiś i Toski.
Samczyk wraca z żerowiska. Czyści swoje piórka, spogląda na Tosię, czasami muśnie ją dziobem i znów wraca do swoich piór.
W pewnym momencie kładzzie sie obokm Tosi, która wygrzewa trzy maluszki i dwa jaja. Bociany iskają sie delikatnie przekręcają łebki w rózne strony. Bardzo dobrana para, a my mamy nowe doświadczenie: bociany nie tylko są miłe dla siebie w okresie godowym, lubią podkreślać więzi również kiedy są już pisklęta.
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
24 maja 2010, o 07:01
przez Nellie
Trójka naszych ,ślicznych pisklaczków szybko rośnie pod dobrą opieką rodziców. Najstarszego można już odróżnić.
KOLEJNE ODKRYCIE MALUSZKÓW. ...........ZACZĄŁ PADAĆ DROBNY DESZCZ, JEST CHŁODNIEJ DZISIAJ WIĘC SZYBKO POD KOŁDERKĘ Z MAMINYCH PIÓR.
Popołudnie w gnieździe.
Udaje sie zaobserwowac powrót Antosia z żerowiska. Samiczka podnosi sie i odsłania maluchy. Po chwili opuszcza gniazdo- teraz ona bedzie żerować.
samczyk zostaje w gnieździe. Maluchy domagaja sie jedzenia, zaczyna sie klarmienie - drobne płazy znikają w ich dziobach blyskawicznie
Po jedzeniu szybko nakrywa maluchy swoim ciałem - chroni je pod puchową pierzynką. Gdy pisklęta smacznie spią jest czas na czyszczenie piór
Zagląda do pisklaczków, których budzi jego trzepotanie skrzydłami, schyla sie i sprawdza , pisklaczki unoszą łebki...
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
25 maja 2010, o 09:26
przez Nellie
Kolejnyn dzień z życia bocianiej rodziny w warszewskim gnieździe. Pisklęta rosną, najstarsze ma już szósty dzień a drugi piąty dzień i maluszek czwarty.
Rodzice bardzo dobrze opiekują się potomstwem co możemy naocznie obserwować dzieki kamerce. Momenty zaobserwowane dzisiejszego ranka:
Z żerowiska wraca Antoś, przynosi w dziobie wielka kępę siana i kładzie w gnieździe. Tośka wstaje i przygotowuje się do wylotu na żerowisko…
Antek robi porządek z przyniesionym siankiem, otula maluchy, poprawia w dołku.
zagląda do maluchów, może coś wyrzuca z dzioba? przydałoby się bo małe głodne są. Kolejne karmienie
Maluchy sa głodne wiec kiedy rodzic przynosi jedzonko, pałaszują szybko wszystkie kawałeczki
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
26 maja 2010, o 08:52
przez Nellie
Pogodny dzień przywitał wszystkich bocianolubów i naszą bocianią rodzinę. Już nie jest tak wietrznie i od rana świeci słońce.
Poranek w gnieździe: Maluszki rosna i są coraz ruchliwsze, nawet najmniejszy z pisklaczków potrafi upomnieć się o swoją porcję.
Popołudniowa odsłona. Piskleta jeszcze są malutkie ale maja wielki apetyt i będą szybko rosły.
Wczesnym wieczorem zaobserwowałam taką scenę. Tośka wraca z żerowiska, wymiana w gnieździe i to ona zostaje przy pisklętach, karmi je.
Jeden z przyniesionych w wolu kawałków jest za trudny do skonsumowania dla maluchów. Samica próbuje ten kawałek rozdrobnić, uderza dziobem w to coś , kilkakrotnie. Podkłada maluchom ale one nie radzą sobie, znów usiłuje rozerwać na mniejsze kawałki, w końcu sam zjada… uff odetchnęłam bo gdyby taki kawał utknął w gardle któregoś piosklaczka – nie byłoby wcale ciekawie.
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
26 maja 2010, o 23:01
przez filjan
Nellie, dziękuję ci za tę relację. To jest bardzo cenne. Robisz dobrą robotę. Zaglądam tu codziennie aby obejrzeć Twoje zdjęcia. Pozdrawiam
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
27 maja 2010, o 06:57
przez karola
..."co dwie głowy..."
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
27 maja 2010, o 07:48
przez Nellie
Ponury, chłodny i deszczowy poranek. Maluchy schowane pod skrzydłami . Samczyk na żerowisku...
Kiedy przestało w końcu padać i zaczęło się trochę przejaśniać, zaobserwowałam pierwszy raz dzisiaj odsłonę piskląt, na bardzo krótko bo tylko na jeden sik.
Jest chłodno a pisklęta mają tylko puch, który nie chroni ich jeszcze przed chłodem. Kolejna odsłona piskląt.
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
27 maja 2010, o 08:10
przez Nellie
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
27 maja 2010, o 21:42
przez Nellie
Zaglądamy do naszego gniazda gdy oświetla je blask zachodzącego słońca
Dobrze pod skrzydłami – ale trzeba popatrzeć na świat i ... mały łebek wysuwa sie spod skrzydła.
karmienie
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
28 maja 2010, o 08:01
przez Nellie
Pogodniejszy ranek powitał naszą bocianią rodzinę. Poranne kamienie piskląt
Kilka godzin później w naszym gnieździe maluszki polegują, śpią, bawią się z rodzicem.
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
28 maja 2010, o 18:11
przez Jola
fajnie ustawiona teraz kamerka
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
28 maja 2010, o 20:26
przez karola
3 w 1...
Re: Warszewskie bociany w maju.
Napisane:
28 maja 2010, o 21:08
przez Nellie
Dzisiaj w godzinach popołudniowych administracja dokonała zmiany ustawienia kamerki monitorującej gniazdo. Lepiej widać bociany, co pozwala na możliwość bliższego spojrzenia na pisklęta. Parę ujęć naszej bocianiej rodziny już z nowej lokalizacji kamerki.