Forum warszewo.pl

...słomiany wdowiec...król Antoś 1


...i co nasz Antos sobie myśli....
Tosiu , kochanie weż dzieci i wracajcie , czekam przecież
a może ...
wreszcie mam spokój i nie musze już tych żab znosić...
czy tez....
a moze zostanę do wiosny...

...nasz Antos kochany postanowił jednak poczekać w gnieżdzie na rodzinkę,
przyleciał jak juz było ciemno....



...zostane tu ...przecież będą wiedzieć , gdzie mnie szukać



czekał Antos czekał, az blady świt go zastał....



...trochę się ogarnę , bo może zajrzą do gniazda....

...nie czekam dłużej , polecę i sprawdzę co u nich...


....wróciłem...nigdzie ich nie zastałem....poczekam jeszcze


...może odrobinę poprawię piórka....może jednak przylecą...


...jeszcze trochę gimnastyki i jestem gotowy....


...czemu nadal ich nie ma....

PO ostatnich trzech dniach niepogody dzisiejszy ranek powitał nas lepszą pogodą. Przestało padać, zaświeciło słońce.
ok godz. 11.00 do gniazda powrócił Antoś. Spacerował po tej niewielkiej przestrzeni a kiedy stał to tak pozował


Kiedy tak nagle zniknęła Tosia z pisklętami, pogodziliśmy się już z myślą, że do czasu odlotu na sejmik będziemy tylko Antka obserwować w gnieździe i czekaliśmy na każdy jego powrót z żerowiska. Dzisiaj kiedy tak ładnie pozował do kamerki miło było na niego popatrzeć.

Gdy cztery godziny później zajrzałam do gniazda był tam bocian , siedział w gnieździe

Podczas kilkumiesięcznych obserwacji nauczyliśmy się już odróżniać rodziców i ten siedzący w gnieździe wydawał się trochę inny niż Antoś.

Do gniazda po trzech dniach nieobecności powrociła Tosia. Nieprawdopodobne a jednak prawdziwe. Jak radośnie sie zrobiło gdy można była na nią znów popatrzeć. Stała w gnieździe, coś szukała na jego dnie, pozowała na stojąco by znów usiąśc w gnieździe.



Tosia w gnieździe siedziała i nagle się zerwała, nasłuchiwać zaczęła, na boki zerkała.

potem się odchylała jakby z czymś się witała

a potem w gniazdku znów pięknie stała


Kiedy Antos „zlądował „ do gniazda radości i klekotów było co niemiara… popatrzmy



A potem pozowały – dla zapamiętanie tych momentów utrwaliłam te piękne pozy




Od początku wiedzialam, ze coś jest nie tak. Za szybko bociany odlecialy, chociaż dobrych warunkow do lotow nie miały.

Antoś zaszczycił nas dzisiaj rano, potem poleciał po Tosię i po chwili , ku naszej uciesze pojawili się oboje!

Antoś i Tosia jak to dobrze , że znów są z nami!!!

Klekoty-głośne powitanie!

...Wielka niespodzianka, na którą wszyscy po cichu liczyli-
nasi skrzydlaci przyjaciele razem w gnieździe...
kto czeka- ten się doczeka ...jak mawia Prezes









....i dozwolone od 18-tu lat....


..po czym Antoś opuścił gniazdo, a śliczna nasza Tosia długo jeszcze leżaczkowała...

To juz nocne fotki.
Tosia i Antoś powróciły do gniazda i razem są. Jakże pięknie one wyglądają gdy tak czule się przytulają.

...zrobiłam tak dużą sesję zdjęciową 9 sierpnia, gdy nasze kochane bocianki pojawiły się razem,
że jeszcze podzielę się z Wami fotkami z mojego albumu.....

...Antoś radośnie wita gniazdo - jeszcze sam...


...i już razem....






...i Tosia - Samosia ...

Dzisiaj te zdjęcia rano zrobiłam bo na sesję popołudniową z Antkiem liczyłam.

Nasz Antoś

A potem było tak:
Radosny powrót do gniazda, ależ klekotały, ależ się cieszyły...

Piękna nasza para


Następna aktywność naszych bocianków można określić słowami piosenki:
….kiedy dzieci nie ma w domu to jesteśmy niegrzeczni…


Takie zachowania bocianich rodziców są normalne, gdy pisklęta opuszczą już gniazdo i nie maja nic wspólnego z wiosennymi godami, których wynikiem są lęgi.

Antek nie pozostał w gnieździe długo frrrrr i już go nie było .

Tosia jeszcze chwile została i tak nam pozowała:


I poszła….. za Antkiem poleciała… ten sam co on kierunek obrała…..

Wieczorem nie powróciły, czy jeszcze je zobaczymy? Poczekamy a jak na chwile wrócą , znów je przywitamy i powrót utrwalimy.

tak było pięknie wczorajszej nocy...

...a dziś smutne puste gniazdo...czyżby to już było pożegnanie?

Jeżeli tak to piękne było to pożegnanie...
...Tosia nareszcie sie doczekałem na Ciebie..

...przepraszam Antoś , ale wiesz , że musiałam...

...poczekaj troszkę się obczyszczę, piórka się trochę przybrudziły...

...a gdzie są dzieci?

...nie tak szybko Antoś, poczekaj chwilę
cdn

cd...pomiziaj mnie troszeczkę...

...daj spokój Antoś...jeszcze ktoś zobaczy...

...miło tak razem pomilczeć....może sobie polatamy....


...i tyle ich widzieliśmy...pa pa Antosie, czekamy na was

...TADZIO - POCIECHA TOSI I ANTOSIA OBCHODZI DZIŚ "12-kę "
- JUŻ NIE Z NAMI -

Nasze szczęścia =**