Forum warszewo.pl

Zwracam sie głównie do tzw "starych mieszkańców Warszewa" którzy pamiętają rózne ciekawe rzeczy z życia dzielnicy. Interesuje mnie co było kiedyś na obecnie pustym i ogrodzonym placu przy ul.Duńskiej pomiędzy budynkiem Radia Plama (teraz chyba ESKA) a tzw blokami koszarowymi STUDENTA. Słyszałem że była tam przetwórnia mięs? ale nie wiem czy to prawda . Na pewno stali bywalcy strony -pozdrowienia dla Cobeera, Dablju Pi, Simona,wyjasnią moje nie pewne informacje . Swoją drogą , ciekawe co ma powstac w tym miejscu.

Dobrze słyszałeś, Marcus, była tam wytwórnia wędlin, a jej właścicielem był pan Kordus.

Ciekawe czy pan Kordus wpierw zrezygnował z wytwórni i ona sie spalila. Czy zrezygnowal bo sie spalila? A jeszcze przed "Radiem Plama" w budynku owym znajdowała sie warszewska przychodnia rejonowa. Ktorą pozniej przeniesli do Przychodni na łuczniczej.

P.S. Dzieki za pozdrowienia

Dzieki za pozdrowionka! Ja niestety czasów wytwórni nie pamiętam więc nie pomogę

Tak tam była przetwórnia mięsna. W Plamie była przychodnia do której notorycznie uczęszczałem w celu zdobycia upragnionego zwolnienia lekarskiego, które p. dr Kruglik wypisywała z reguły do końca tygodnia. Dlatego zawsze chorowałemw poniedziałek :] i potem cały tydzień wolny od szkoły...
A teraz nowinka: z drugiej strony przychodni było kiedyś dziwne miejsce - coś w rodzaju przedsiebiorstwa "recyklingowego" :] - niejaki p. Roszak miał tam swoją działalność, która polegała na odzyskiwaniu butelek złomu, szmat papieru itp rzeczy. W każdym razie straszna syfiarnia. w połowie lat osiemdziesiątych wyrzucili go stamdtąd i w tym miejscu stało zaplecze budowy Energopolu - firmy, która budowała uzbrojenie pod przyszłe osiedla mieszkaniowa po obu stronach Duńskiej. A potem zostawili po sobie niezły syf. No i obecnie Siemaszko buduje tam swoje domy.
pozdrawiam
Dydek
P.S. Już wróciłem i jak coś to dzwonići pisać.

Umieszczajcie tematy historyczno - wspomnieniowe w dziale HISTORIA. łatwiej będzie się poruszaćw gąszczu wzrastającej liczby postów

Dodam jeszcze że na pięterku przetwórni mięsa było coś w rodzaju piekarni ale nie dokońca, produkowali tam dodatek do ulubionego jedzonka niejednego forumowicza czyli wafelki-kubeczki do lodów (z automatu) sam tam chodziłem i inni wyżebrać połamene niepełnowartościowe fafelki ale było obrzarstwo a conieco starsi kumple chodzili tam sobie latem dorabiać.