przez Anna2 » 7 kwi 2011, o 12:26
Kolejny dzień oczekiwań na Tosię. Od rana czary-mary z kamerką.Najpierw był niebieski Antoś, co marzył o niebieskich migdałach w niebieskim gnieździe na niebieskim Warszewie.W południe- abstrakcyjny Antoś w abstrakcyjnym gnieździe.
...i abstrakcyjny wierszyk Antosia...
Gdy Antonii- na sto koni,
nikt Antosia nie dogoni.
Bim bam bom,bim bom,bim bom
i znów mamy nowy sezon.
Chodzi Antoś napuszony,
szuka żony? Szuka żony!
"Antonino moja miła,
w którąś z ścieżek znów skręciła?
Wracaj ku mnie, wracaj szybko,
moja żabko, moja rybko!
Gniazdo już wyrychtowałem,
żabot biały, bo wyprałem.
Tylko do Cię ciągle wzdycham,
wracaj ku mnie,bo usycham!
Wiosna wkoło się świergoli,
perli, kwitnie i rzępoli.
Żabka z żabką, rybka z rybką
rozmnażają się tak szybko!
Będzie dzieciom co dać jeść,
tylko trzeba jaja znieść.
Ja sam- jajom nie wydolę,
więc przybywaj mój "Aniole"!
Ulżyj Antosiowym mękom,
byle szybko, byle prędko.
Bo w tej męce się udręczę,
pęknąć z męki może serce.
Jeśli nie chcesz zguby mojej,
wracaj szybko mój "Aniole".