Piątka piskląt noc w gnieździe spędziła, na pierwszym planie chyba ten pisklaczek z problemem Ranny pisklaczek na jednej stoi nóżce
Wszyscy z emocjami obserwujemy gniazdo w Przygodzicach. To tutaj wychowuje sie i przygotowuje do rychłego opuszczenia gniazda pięć piskląt wyklutych w tegorocznym sezonie lęgowym.
Wszystko wyglądało dobrze do dnia, kiedy jeden z pisklat doznał kontuzji jednej nogi. Nie wiemy w jakich okolicznościach zdarzenie to miało miejsce.
Faktem jest, że ranna noga nie powala pisklęciu utrzymać sie na gnieździe w pozycji stojącej, często rozkłada skrzydła, żeby nie stracić równowagi.
Jego niesprawnośc została szybko dostrzeżona przez rodzeństwo i pisklak ten stał sie obiektem ich agresji. Można to obejrzseć na załączonym filmiku
http://www.youtube.com/watch?v=hUiAWQ5iHCATakie sytuacje niestety w przyrodzie zdarzają się. Na sejmikach, gdzie zbierają sie bociany wyklute w danym sezonie lęgowym dochodzi do eliminacji słabych i chorych osobników.
W przypadku Przygodzic i tego nieszczęsnego pisklęcia, próba jego eliminacji następuje już w gnieźzie, jeszcze przed wylotem z gniazda.
Przyroda rządzi sie innymi prawami a my możemy te prawa obserwować dzieki kamerom internetowym i projektom obserwacji ptaków.
Nawet jeśli nie godzimy się z takimi faktami jakie mają miejsce, nie wiele możemy zrobić.
Ja sądzę, że w tym przypadku możemy tylko czekać aż pisklak osłabnie i pozwoli się złapac, Można będzie wówczas zabrać go do azylu dla ptaków i podjąć próbe uratowania nogi i ptaka. Musi być jednak wola pomocy ze strony ludzi, którzy sa w pobliżu i podejmą próby znalezienia ptaka.
Najbliższe dni pokażą co będzie.
"Odrobina dobra okazana zwierzęciu lepsza jest niż cała miłość do ludzkości " Richard Dehmel