Forum warszewo.pl

08.07.2013.

Pierwsze niewysokie podskoki

Zawsze czekamy na takie momenty bo cieszy fakt, że pisklęta podstakują radośnie ćwicząc machanie skrzydłami.
Dzisiaj podstakiwał Bim? ... może to jest Bam?

Cóż może być piękniejszego - jeden karmi, drugi poi - wspaniałe gniazdo

W sobotni, pogodny dzień wybrałam sie na Warszewo z wizyta do Antosiów.
Moje obserwacje z innej niż kamerka perspektywy i zaobserwowane momenty na gnieździe prezentuję na fotkach

Jest wieczór, piskleta Bim & Bam same na gnieździe.

Przylatuje Tosia i zrzuca jedzonko - wieczorna kolację.

po której piskleta układają się do snu

Wraca Antoś z żerowiska

Rodzina w komplecie - a przed bocianią rodzinka spokojna ciepła i pogodna noc.

Nellie, gratuluję Ci pięknych momentów spod gniazda "na żywo". To są wzruszające, wspaniałe chwile. Dziękuję Ci, że się z nami dzielisz.
Pozdrawiam Cię serdecznie

.

A młodzież powinna chyba się więcej ruszać, tak myślę...

Dzięki Nellie za świetne fotki spod gniazda.Pozdrawiam serdecznie !!!
Ostatnio mało czasu spędzam na Warszewie. Nie mam szczęścia do zobaczenia bocianów w całości,a "puzzle" mnie nie interesują. Coś ten przekaz w tym roku nie najlepiej się udał. Wiem,że co niektórzy są "zachwyceni"...ja akurat nie. !!! Forma czatu też jest dla mnie nie do przyjęcia. Zostanę na Forum do końca sezonu...co będzie dalej ?
Tego jeszcze nie wiem !!!!!

Nellie cudne fotki - dzięki. Pozdrawiam serdecznie:))
Ja miałam to szczęście, że mogłam zobaczyć bocianki w całości ...
Obrazek

I na koniec filmik z kolacyjki ...

... dla Bamusia syta ta kolacyjka była i szybko do snu ułożyła

)

Agata,podzielam Twoje zdanie - nieciekawe przekazy z kamerki, o chatce żal pisac...
Gdzieś znikają komentarze - nie wiem, może nie potrafię szukać...

Witajcie, dziekuję za miłe komentarze do prezentowanych zdjęć Antosiów z bliskiego z nimi kontaktu.
Na Warszewie spędziłam sporo czasu obserwując i fotografując bociany z różnych miejsc i w różnych momentach.
Mam sporą kolekcję zdjęć, przygotuję wkrótce prezentację, żeby pokazać jak pięknie wyglądały pisklęta i rodzice.

Cóż mogę powiedzieć na temat bocianiej "szatni" z numerkami? Nie jest to moje ulubione miejsce, chociaż czasami tam na chwilę wpadam, ale rozmowy już nie takie jak to drzewiej bywało. Mimo to , agata, nie rezugnuj, możemy spotykać sie w starej bocianiej chatce i w mniejszym gronie, ale ze swoimi, czasami mile porozmawiać.

Poranek i cały dzień upłynęly w chłdniejszym klimacie i pokropku, przejściowo intensywnym.

Wieczór znów przyniosł deszcz. Cała rodzina Antosiów na gnieździe, stoją bo jak tu sie położyć na pokrym gnieździe?