Forum warszewo.pl

Kaśka, witaj na naszym forum. Fajnie, że się zarejestrowałaś i napisałaś swój pierwszy post.
Myśle, że imieniu wszystkich, którzy swoje zdjęcia zaprezentowali na forum, w temacie Antosiów mogę podziękować Tobie za miłe słowo.
Cieszy fakt, że nasze bezpośrednie obserwacje spod gniazda ukochanych bocianów możemy tutaj pokazać.

...dzisiaj chwilkę posiedziałam i "pstryknęłam" kilka zdjęć młodzieży...
"Zgubiony bocian"... ...gdzie ja jestem?

...popołudniowa gimnastyka...


...przyleciał podwieczorek...

...i już po podwieczorku...

...2B śpią, bo już po bajce... ...tylko, dlaczego dwa bociany mają tylko dwie nogi?...

Już późny wieczór, pisklęta z jednym rodzicem na gnieździe, drugi pewnie pilnuje gniazda na pobliskim daszku lub kominie.



Kiedy jeden z rodziców zaczyna spędzać noc poza gniazdem to znak zbliżającego się końca sezonu.
Cieszmy się zatem każdą chwilą z naszymi bocianami.

Witam serdecznie Lena piękne zdjęcia wstawiłaś

Czy tak może być?

Piękności

Gośka, robisz naprawdę fajne zdjęcia. Zawzięłaś się zupełnie, jak ja... postanowiłam i nauczyłam się. Jeszcze raz gratuluję!

Smaczne chwile z gniazda. Biedny duży dziobas...



Już późno, a rodzic na spacerku jeszcze.

Wieczorem odwiedziłam gniazdo naszych bocianków. Wszystko było ok. Przyleciał rodzic, zrzucił jedzonko i poleciał....





po chwili piskleta pozostały same na gnieździe - jeszcze dziobami wyjadały małe resztki przyniesionego jedzonka



Po krótkiej chwili rozmów w bocianiej chacie, pożegnałam się by wcześniej odpocząć....
Była 20 może 25 minut do północy gdy zadzwonił dzwonek telefonu... i ... informacja, że ktoś przegonił z gniazda nasze bociany. Zaskoczenie wielikie, bez namysłu wskakuję do auta i jadę pod gniazdo... a tam spokojnie, wydaje się, że wszyscy już odpoczywają.
Spotkałam na gnieździe jednego bociana, młodego. Po chwili poszukiwania znalazłam drugiego w znanym nam dobrze miejscu, na kominie.
Oświetlałam latarką pobliskie dachy ale śladu pozostałych dwóch bocianów tj. młodego i rodzica nie było.

Po powrocie do domu obejrzałam zrzucony przez Radka - admina filmik z gniazda... pokazujący moment wypłoszenia bocianów.
Chuligański wybryk jakiegoś człowieka przysporzył strachu naszym bocianom i stresu obserwatorom...
Pojechałam ponownie na Warszewo,żeby sprawdzić pewne fakty, które kamerka zarejestrowała... tutaj filmik koci.. z wczorajszego zdarzenia http://www.youtube.com/watch?v=gw2gbcvnCBg
Wykonam kilka telefonów i
... może uda się cokolwiek wyjaśnić ... Może...


Ucieszyłam się dzisiaj kiedy po właczeniu rano komputera mogłam przeczytać :







i sama w kamerce zobaczyłam pisklęta na gnieździe




Niech będzie to spokojny dzień dla wszystkich.

Bardzo, bardzo dziękujemy naszym cudownym Dziewczynom - Koci i Nellie. Noc w pełni, a One czuwają nad boćkami - jesteście niesamowite, wielki szacunek i podziękowania. Kocia uwieczniła idiotę, a Nellie robi, co może, żeby go /ich/ znaleźć.
Komentarz sam ciśnie się na usta - ja krótko - mamy młodzież, zbieramy żniwo bezstresowego wychowania i wielu innych udziwnionych teorii.......
Oby taki incydent już nigdy nie miał miejsca.

Nellie,Kocia Wielkie Dzięki i Ukłon DLA WAS JESTEŚCIE KOCHANE