a jednak nie ostatnia tamta wizyta była
... wczoraj się na Warszewo wybrałam i jeszcze BimBamki zastałam... chociaż na nie długo czekać musiałam bo na łąkach z Tosią przebywały i się posilały :> /rymy nie były zamierzone
/
to dopiero był widok , opłaciło mi się czekać bo piekną nagrodę dostałam ... Bartuś , Balbinka i za nimi Tosia leciały , cudownie leciały i
piekne kółeczka krążyły ( z łąk wracały )
... i Tosia
stanie na jednej nóżce
czyścimy , ziewaamy
ii spoglądamy
Tosieńka nad kamerką na dachu Kościoła wylądowała i na BimBamki spoglądała i się czyściła .. jesli to jej cóś pomorze . bo jej to by się chyba gorąca kąpiel przydała
Bimek odstraszał ..
.. i czułości bocianie
na zakładkę / widziane z dołu /
Antoś 'złapany' w locie
i karmienie
i frrr
wydziobywanie resztek
Bimek 'oblany' zachodzącym słońcem
i rodzeństwo w słońcu
i Antek na dachu
Bimek poleciał Balbinka nie chciała sama zostać to poćwiczyła
i frrrruuu
z przebijącymi promieniami zachodzącego słońca
i na koniec ..