Forum warszewo.pl

Moje obserwacje z gniazd kosów

ulka gratuluję Ci takiego widoku , jeszcze nigdy nie widziałam małych 'kosiątek' ... dzięki za zdjęcia i o więcej proszę ... pozdrawiam Cię

Na Warszewie nie tylko Antośki do zdjęć pozują


szpaki też pozują


... a to już zdjęcia z wypadu w plener ... uwielbiam takie wypady
tutaj kopciuszek

gołąb grzywacz

kos pięknie śpiewający

para sierpówek


jerzyk ( którego nie łatwo jest uchwycić )

a tutaj spotkana przeze mnie czapla lecąca w kierunku łąk

...modraszki cały czas do mnie zaglądają

... a tutaj ostatnie ptasie spotkanie - Kania ruda

wróble zbierają to co dzieci wyrzucają

startująca mewa

Jak tu pięknie w tym wątku . Wszystkie ptaszki są urocze, ale takich noworodków, jakie pokazała Ulka - na żywo nigdy nie widziałam
Brawka, Ulka, na pewno Ci ręka drżała, gratuluję

A ja przy okazji odwiedzin boćków - wpakowałam sie gospodarzowi do obory pstryknąć jaskółki. Jeszcze młodych nie mają, cierpliwie siedzą i są dokarmiane przez partnera.

Piękne te fotki piskląt kosa wklejone przez Ulkę.

Ja zaobserwowałam panią kosowa przygotowującą sie do wzmocnienia swojego gniazdka.
Wczoraj, w pochmurny dzień udało sie zrobic te fotki






swoje gniazdko na murze lepi też jaskółka dymówka

świetne fotki dziewczyny , czekam na ciąg dalszy z gniazda jaskółek bo u siebie ich nie widzę a bardzo je lubiłam obserwować
ulka - powiedz co tam u małych ( pewnie juz dużych) kosów słychać
.. a mi się udało ostatnio zaobserwować ptaszka - piegże ... gdzieś niedaleko ma gniazdko to będę ją obserwować może uda mi się pisklaki zobaczyć

.. i całą rodzinkę pleszki ... samiec /tata/

samica /mama/

i młodziak /dziecko/

.... a na koniec taka wisienka na torcie - mała modraszka ależ byłam ucieszona gdy ją zobaczyłam

Wypatrzona dzisiaj w parku para pleszki: samczyk i samiczka

Kurki wodne, łyski, z młodymi na Rusałce.









Dzisiaj widziałam tylko jednego pisklaczka. Może inne schowały sie... może tylko jeden został. Sprawdzę niebawem.

szpak - zmierzając do gniazda z jedzonkiem dla piskląt.






Piskleta już opuściły gniazdo, wkrótce gniazdo znów będzie przygotowywane do kolejnego lęgu.

całe mnóstwo cudnych zdjęć To i ja też dołożę parę z jeszcze zimowo-wiosennych obserwacji
Na początek kilka zdjęć szczygłów, które raczyły odwiedzić mój karmnik na sam koniec zimy



tutaj taki rodzaj zbiorowego żywienia czyżyków (zaplątały się też dzwońce)



Pokazała się też i czeczotka



Przy pięknej słonecznej pogodzie ptaszki też od razu lepiej się prezentują :



No i czas na wiosnę Tutaj pliszki żółta i siwa :



pokrzewka cierniówka samiczka i samczyk



Słowik szary i śpiewający trznadel



pokląskwa i makolągwa (oba samce)



perkoz zausznik



I ... majowe spotkanie z parą gili. Czyżby tak im się spodobało, że postanowiły zostać? Widać, że mlecz im smakuje

molar cuuuuudne zdjęcia z wielką przyjemnością oglądnęłam je, dziękuje Ci za nie

molar, podpisuję się pod słowami plamki. Cudowne zdjęcia. Niektórych ptaków nigdy u nas nie spotkałam.

Dla mnie wspaniałym momentem były obserwacje gniazda dzięcioła. Jeden, tylko jeden pisklaczek w gniazdku był




i głośno rodziców przywoływał http://youtu.be/_xBE1Wa6VTY

Miałam szczęście trafić na karmienie http://www.youtube.com/watch?v=2OF_h5XL_oU

i chwile tuż przed opuszczeniem gniazda. Wówczas nie wiedziałam, że to jego ostatnie chwilę i ...że za moment wybierze wolność
http://www.youtube.com/watch?v=WjfxleGlYW4

Samego momentu wylotu nie zaobserwowałam bo kiedy stoi sie przy głownej ścieżce rowerowej to osbę stojącą pod gniazdem, gdzie rpozkrzyczne pisklę jest, stają ludzie i zagadują.

Widząc wylatującego ptaka "poszłam" wzrokiem za pisklaczkiem i zarejestrowałam jego pierwsze chwile poza gniazdem



http://www.youtube.com/watch?v=ldFhLb-iSVA

w tle słychać odgłosy lasu i ludzi spacerujących i jadących po ścieżce rowerowej.

Nieopodal jest druga ścieżka rowerowa i tam spotkałam te dwa dzięcioły

Piękne wszystkie Wasze fotki ptaków. Gratuluję i chylę czoła przed Mistrzami .
Ja takich zdjęć nie potrafię zrobić, ale dziś mam jaskółcze gniazda ulepione nad drzwiami przychodni lekarskiej.
Są tam już młode, a więc rodzice uwijają się, ale robią to z prędkoscią światła. Co mi sie udało, pstryknęłam.