przez Nellie » 8 cze 2014, o 21:31
I ja zajrzałam dzisiaj na stronkę i obserwowałam Antosia.
Skwar lał się z nieba a on, dzielny Antoś osłaniał owalne dając im cień swoim ciałem.
Spoglądał w górę wypatrując coś co tam sie poruszało a może patrzył czy Tosia nie nadlatuje...
Czyścił pióra, znów stał.... i tak do wieczora. Nie opuszczał gniazda nawet na chwilę, nie poleciał na plebanię do poidełka.
Tosia nie wróciła na noc . Antek wciąż grzeje owalne , jest sam na gnieździe.
Martwi mnie ta sytuacja. Nie ze względu na brak piskląt bo wiele wskazuje, że nie doczekamy się ich w tym roku.
Martwi mnie, że Antoś nie je, nie pije tylko pilnuje owalne.
Rozumiem, że instynkt posiadania potomstwa jest silny , a Antoś pokazał, że jest wspaniałym bocianim samcem.
Jutro kolejny upalny dzień, pojutrze nawet cieplej ma być niż dzisiaj, chciałabym, żeby Tosia rano powróciła do gniazda i zmieniła Antosia.
Co przyniesie jutrzejszy dzień...? Czekamy i obserwujemy dalej ucząc się przyrody, nawet jeśli trudno jest zaakceptować wszystko co nam pokazuje..
"Odrobina dobra okazana zwierzęciu lepsza jest niż cała miłość do ludzkości " Richard Dehmel