Moja wizyta na Warszwie, pod gniazdem, nie była przypadkowa.
Szukałam odpowiedzi na pytanie co stało się z jajami, miałam nadzieję jakieś znaleźć i spróbować zrozumieć dlaczego nie wykluły sie z nich pisklęta.
Kiedy Tosia "klapnęła" na gnieździe i z dołu widać było tylko szuwarki
poszłam pod gniazdo rozejrzeć się i ... w trawie znalazłam jedno rozbite jajo.
Jajo było już troche wyschniete a zawartość niewielka... znajdowały się w skorupce tylko niewykształcone fragmenty pisklęcia

nie mogło z takiego jaja wykluć sie pisklę.

Nie znalazłam dwóch pozostałych jaj, może leżą jeszcze na gnieździe, a może ktoś znalazł...
Zakładam, że zawartość pozostałych dwóch jaj jest podobna. Nie mogły wykluć sie z takich jaj pisklęta.
Dzisiaj możemy cieszyć sie obecnością na gnieździe Antosia i młodej Tosi.
Cieszmy się, że mamy parę dorosłych bocianów.
"Odrobina dobra okazana zwierzęciu lepsza jest niż cała miłość do ludzkości " Richard Dehmel