Forum warszewo.pl

ania2, ja zawsze chętnie wyb iorę sie na Warszewo, żeby spotkać się z ANtkiem Chciałąbym też na gnieździe powitac Tosię...
Dzisiaj z uwagi na pogodę, ( wiatr, deszcz, zimnica ) nie pojechałam , a kiedy już można było coś zobaczyc w kamerce to zobacyzłam, że Antek wciąż sam...
siedział


wstał...


znów się położył...


Mam info, że jeszcze małe grupy 8-10 bocianów widać jak lecą. Teraz załamała sie pogoda ale kiedy zrobi się cieplej na nadchodzący weekend, jeszcze jakieś doleca. Do 15-go kwietnia wciąż jest nadzieja...

Tosieńko,Tosieńko...wracaj,bo baaardzo tęsknimy za Tobą : https://www.youtube.com/watch?v=RnB1an3NazU

Minął kolejny dzień bez Tosi. Tosiu wracaj do Antka, on czeka zziębnięty od chłodu, przemoczony od deszczu, z tęsknotą w swym bocianim sercu.

Dzisiaj po deszczowej nocy i mokrym poranku Antek na gnieździe

wstaje i robi porządki

klekocze

pilnuje gniazda

wstaje i znów klekocze


czeka ...

Obserwacje z kamerki zachęciły mnie do wizyty pod gniazdem i kolejne bezpośrednie obserwacje.
Nawet jeśli po drodze zaczęło trochę padać to już pod gniazdem udało sie parę momentów nagrać http://youtu.be/yBojff9FRfU

i parę ujęć Antka na gnieździe zrobić.










Wciąż czekamy... Tosia, Antek czeka, my czekamy ... a ty lecisz... wierzymy, że lecisz do naszego, twojego gniazda...

Dzisiejsze bezpośrednie obserwacje spod gniazda












Odjeżdżam, zostawiam Antka wciąż samego na gnieździe i znów powrócę z nadzieją na spotkanie już pary naszych ukochanych bocianów.

Dzisiaj ktoś niepokoił naszego Antosia, który odstraszał, klekotał... Wylatywał często z gniazda.
Znalazłam na youtube to nagranie. https://www.youtube.com/watch?v=Cy7ay1cNPO4

Pojechałam pod gniazdo ale troche później i już było spokojnie. Antoś wyfrunął z gniazda, zrobił rundkę nad Warszewem i powrócił do gniazda.
Nie zarejestrowałam tego ani aparatem ani kamerą.
Zrobiłam tylko tych kilka zdjęć kiedy powrócił do gniazda, na chwilę, bo po niedługim czasie zerwał sie i poleciał, tym razem na łąki...
Zachodziło słońce i świeciło prosto w aparat dlatego tak wyszło



Przed odlotem na żerowiska

Rozmawiałam z jednym z mieszkańców Warszewa, który widział w ub. tygodniu drugiego bociana, którego Antek nie dopuścił do gniazda...
To był z pewnością jakiś samiec bo samiczki na gnieździe są mile widziane... co już Antoś nam pokazał...


Dla wszystkich, którzy pamiętają, letnia rezydecja na kominie nieopodal naszego gniazda. Dzisiaj tylko gołebie tam gościły.

Spokojna noc Antosia


na bok za potrzebą

Kolejna noc Antosia w pojedynkę.

Kolejna wizyta pod gniazdem i ciekawe obserwacje


Kilkakrotne klekotanie i trzepotanie skrzydłami


Antek w kilku ujęciach na gnieździe












A to niespodzianka. Kiedy ANtek opuścił gniazdo, znalazłam go na ... letniej rezydencji

Wokół krążyły gołebie

Nellka śliczne są Twoje zdjęcia Antosia:)) Mam nadzieję, że "letnia rezydencja" nie będzie potrzebna, że Tośka doleci, że będą bocianie dzieci.
Cieszę się, że odwiedzasz Warszewo i zdajesz nam relację na bieżąco, prosto spod Antosiowego gniazda i nie tylko. Dziękuję

Irka, dziekuję za miły komentarz. Odwiedzam Warszewo z nadzieja na spotkanie Tosi...

Nad Warszewem przelatywały wczoraj dwa razy po dwa bociany, wysoko, bardzo wysoko i zdążały w kierunku zachodnim...
Jeden przeleciał w pobliżu gniazda i Antoś zaznaczył to długim ostraszaniem i trzepotaniem skrzydłami a kiedy intruz oddalił się położył sie na gnieździe, żeby zaznaczyć iż to jest jego miejsce i "dom".
To wydarzenie na gnieździe jak i inne zachowania Antosia znajdziecie oglądając nagranie , które zrobiłam wczoraj pod gniazdem
http://youtu.be/_ITM6or9VIE


Niespodzianką było to, że Antosia wypatrzyłam na kominie, tzw "letniej rezydencji", którą bociany Antoś i Tosia zaczęli rozbudowywać, gdy stracili wszystkie pisklęta. Wczoraj Antek wzmacniał gniazdo, układał brzozowe patyki, latał po sianko, ubijał na kominie, drapał sie, rozglądał, klekotał by po chwili powrócić na stare, sprawdzone i bezpieczne gniazdo. http://youtu.be/hI52Je-1npg

Smuci mnie samotność Antosia ... dobrze, że czasami "ktoś," z wizytą do niego wpadnie.

Na ten przykład wczoraj Antosia odwiedziła koleżanka (lub kolega):





Natomiast dzisiaj na momencik wleciał dalszy kuzyn - wróbelek:



I jeszcze świeżutko zmontowany filmik załączam:


Pozdrawiam wszystkich serdecznie

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Nellie cudne są te Twoje relacje zdjęciowo-filmowe spod gniazdka ...
Dziękuję ślicznie.

JaMaja obejrzałam Twoje nagranie . Wygląda na to, że to samiec bociana zajrzał to Antka i żeby dziobu Antosia nie poczuć wolał odfrunąć.
Musimy jeszcze poczekać, jeszcze duże stada bocianów wracają, jeszcze kilka dni potrwa zanim dolecą...

Miło, że bezpośrednie ujęcia spod gniazda podobają się. Ja cieszę sie, że mogę przybliżyc Wam to czego nie wiadać z przekazu kamerki.

Oto dzisiejsza krótka popołudniowa już wizyta pod gniazdem

Antek spogląda spoza patyków

Drapanko

Trzepot skrzydeł

Znów drapanko




Przygotowanie do wylotu

No to lecę …

Etapy lotu Antosia

Długo czekaliśmy i ... dzisiaj radośc zawitała do gniazda, gdzie stęskniony ANtek czeka na swoją Tosię.

Oto ta piękna para




O naszym gnieździe nagrała filmiki ulag, które na ypoutube odszukałam
Wróciła Tosia https://www.youtube.com/watch?v=g1zBGdKS_rs

Już nie jest sam https://www.youtube.com/watch?v=1XWEFiAP6aw

a to kolejne momenty zaobserowane przeze mnie , bociany jak widać nie tracą czasu...