Forum warszewo.pl

Od wielu godzin pada deszcz i jest zimno.



Pogoda nie jest łaskawa .

Ulka, to smutne, że na początku życia maluszków, jest mokro i zimno.
Maleństwa mają apetyt, widziałam wieczorne karmienie, na szczęście z ogromnym apetytem jadły wszystkie.



Powrót na noc przemoczonego, drugiego bocianka.

Ciągle pada.

W nocy przerwano transmisję z gniazda

Wielki smutek i żal. Tragiczny finał

Tak...aura zbiera żniwo. Bocian długo był sam z maluszkiem, ale ten już nie miał sił, aby walczyć...Zginął.

Pozwolę sobie na krótki komentarz - mamy obowiązek pomagać ptakom chronionym - gdyby gniazdo po sezonie było należycie zdrenowane - może nie doszłoby do tragicznego zakończenia. Dziś rano bociek opuścił gniazdo

Nie muszę mówić,jak bardzo przykro i żal jest mi tego co się stało...nie byłam naocznym świadkiem tych wydarzeń,ponieważ 14 maja wieczorem zepsuł się mi komputer.
Poczytałam i obejrzałam forum ustrońskie... smutek,smutek...
Przed chwilką tam zajrzałam...
...dobrze,że są "całe i zdrowe"

Agato - widziałam fragmenty tragicznego finału, celowo nie pokazałam tej chwili. Dorosły bociek był długo sam w gnieździe z konającym maluszkiem, był przemoczony i ......głodny
To już kolejny smutny i zapłakany finał tego gniazda....

Pojechałam je odwiedzić.

Dzięki Ulka za zdjęcia spod gniazda ...zupełnie inaczej się je ogląda niż przekaz z netu..
Żal tylko,że nie ma już maluchów...

Boćki przeważnie spędzają to noce.
Odstraszają o poranku.

Cieszy, że trzymają się razem i często są w gnieździe.

Nocleg pod pajęczyną.

Boćki bez obowiązków.

Nadal rezerwują gniazdo na następny sezon.