Kilka dni temu odwiedziłam schronisko, gdzie przebywają bociany i łabędzie po różnych urazach i gdzie dochodzą do formy.
Część z nich jest po operacjach i przed kolejnymi ,( np. usunięcie założonych drutów na złamane skrzydła czy nogi ) niektóre, jeśli się uda zostaną przwrócone naturze ale większość pozostanie tutaj na zawsze.
Ptaki przebywają w przestrzennej wolierze, mają też pomieszczenie, gdzie w zimne dni mogą się schować i są tam zamykane na noce.
Opiekunowie, żeby umożliwić powrót ptaków do natury nie starają się z nimi zaprzyjaźnić. Kontakt z nimi jest ograniczony do niezbędnych kontaktów.
Ptaki są dzikie i kiedy ktokolwiek zbliża się do woliery, gromadzą się w kącie i nerwowo przestepują z nogi na nogę.
Kiedy nastaną ciepłe dni, ptaki będą mogły opuścić wolierę i spacerować po terenie dużego ogrodu, niektóre będą mogły wzbić się w górę i rozprostować skrzydła.
Po ostatnich zmianach w naszym RDOŚiu przypuszczam, że są to ostatnie bociany, które dostały pomoc i leczenie.
Brakuje środków finansowych na leczenie i żywienie oraz miejsca na przechowywanie niepełnosprawnych ptaków.
Nagranie z mojego spotkania z bocianami. https://www.youtube.com/watch?v=XYKc_Fen0uI