Tosia & Antek
Napisane: 23 lut 2015, o 22:02
Zbliża się kolejny sezon obserwacji bocianiego gniazda monitorowanego kamerką internetową.
Corocznie gromadziło nas przed kamerą duże zainteresowanie obserwacjami życia i rozwoju bocianiej rodziny.
Początkowo niewielkie grono miłośników bocianów szybko się powiększało.
Gromadnie zasiadaliśmy w „bocianiej chatce” i chociaż dzieliły nas odległości, byliśmy blisko, byliśmy razem.
Wspólne obserwacje, odkrywanie nowych, dotychczas nieznanych wydarzeń z życia bocianów , dzielenie się wiadomościami z obserwacji różnych gniazd , których zaczęło przybywać, było możliwe dzięki „bocianiej chatce” , w której spotykaliśmy się prowadząc ciekawe rozmowy a chwile tamte wciąż są w pamięci..
O chatce i bocianim gnieździe, o emocjach związanych z naszymi bocianami opisała nasza Nora w poniższym wierszu.
Wiele działo się w minionych latach a każdy zaczynający się sezon był wielką niewiadomą.
Warunki pogodowe, nie zawsze sprzyjające bocianom różnie je doświadczały, nam obserwatorom dawały wiele emocji. .
Każdego roku czekaliśmy na powrót naszych bocianów Tosi i Antka.
Opóźnione powroty jednego z partnerów niepokoiły ale też pozwoliły nam zaobserwować, że nie zawsze do gniazda pierwszy przybywa samiec, o czym mówiły różne na ten temat publikacje. Nasza samiczka Tosia przybywała pierwsza, robiła porządki, latała na żerowisko sama i czekała cierpliwie na powrót Antka. Kiedy przyloty partnera opóźniały się, Tosia spokojnie znosiła jajka… Działo się na naszym gnieździe, działo…
Myśleliśmy, że zawsze tak będzie, że Tosia z kreską nad lewym okiem zawsze będzie pierwsza na gnieździe, a do niej będzie przybywał z małym opóźnieniem Antek.
Ubiegłoroczny sezon był inny. Wiosna przyszła wcześniej niż zwykle, Antek pojawił się na gnieździe wcześniej i to on oczekiwał przylotu Tosi.
Nasza znana, bo znaczona kreską Tosia nie powróciła.
Sezon był inny niż minione. Młoda samica, która zagościła na gnieździe dawała nam wiele emocji… ale nie doczekaliśmy piskląt
Zaczyna się kolejny sezon na warszewskim bocianim gnieździe!
Co przyniesie? Jak każdy miniony, ten też jest zagadką.
W skrytości ducha bardzo byśmy chcieli znów zobaczyć znaczoną kreską Tosię i Antka, który dał się poznać jako dobry partner i opiekuńczy tata.
W tym sezonie czekamy na parę bocianów, która zechce zagościć na naszym gnieździe i dostarczyć nam pozytywne emocje podczas obserwacji.
Otwieram tegoroczny sezon z nadzieją, że będzie szczęśliwszy i bogatszy, że da nam dobraną parę bocianów i że będą pisklęta.
Na parę bocianów i ich pisklęta niecierpliwie w tegorocznym sezonie oczekujemy.
Corocznie gromadziło nas przed kamerą duże zainteresowanie obserwacjami życia i rozwoju bocianiej rodziny.
Początkowo niewielkie grono miłośników bocianów szybko się powiększało.
Gromadnie zasiadaliśmy w „bocianiej chatce” i chociaż dzieliły nas odległości, byliśmy blisko, byliśmy razem.
Wspólne obserwacje, odkrywanie nowych, dotychczas nieznanych wydarzeń z życia bocianów , dzielenie się wiadomościami z obserwacji różnych gniazd , których zaczęło przybywać, było możliwe dzięki „bocianiej chatce” , w której spotykaliśmy się prowadząc ciekawe rozmowy a chwile tamte wciąż są w pamięci..
O chatce i bocianim gnieździe, o emocjach związanych z naszymi bocianami opisała nasza Nora w poniższym wierszu.
Wiele działo się w minionych latach a każdy zaczynający się sezon był wielką niewiadomą.
Warunki pogodowe, nie zawsze sprzyjające bocianom różnie je doświadczały, nam obserwatorom dawały wiele emocji. .
Każdego roku czekaliśmy na powrót naszych bocianów Tosi i Antka.
Opóźnione powroty jednego z partnerów niepokoiły ale też pozwoliły nam zaobserwować, że nie zawsze do gniazda pierwszy przybywa samiec, o czym mówiły różne na ten temat publikacje. Nasza samiczka Tosia przybywała pierwsza, robiła porządki, latała na żerowisko sama i czekała cierpliwie na powrót Antka. Kiedy przyloty partnera opóźniały się, Tosia spokojnie znosiła jajka… Działo się na naszym gnieździe, działo…
Myśleliśmy, że zawsze tak będzie, że Tosia z kreską nad lewym okiem zawsze będzie pierwsza na gnieździe, a do niej będzie przybywał z małym opóźnieniem Antek.
Ubiegłoroczny sezon był inny. Wiosna przyszła wcześniej niż zwykle, Antek pojawił się na gnieździe wcześniej i to on oczekiwał przylotu Tosi.
Nasza znana, bo znaczona kreską Tosia nie powróciła.
Sezon był inny niż minione. Młoda samica, która zagościła na gnieździe dawała nam wiele emocji… ale nie doczekaliśmy piskląt
Zaczyna się kolejny sezon na warszewskim bocianim gnieździe!
Co przyniesie? Jak każdy miniony, ten też jest zagadką.
W skrytości ducha bardzo byśmy chcieli znów zobaczyć znaczoną kreską Tosię i Antka, który dał się poznać jako dobry partner i opiekuńczy tata.
W tym sezonie czekamy na parę bocianów, która zechce zagościć na naszym gnieździe i dostarczyć nam pozytywne emocje podczas obserwacji.
Otwieram tegoroczny sezon z nadzieją, że będzie szczęśliwszy i bogatszy, że da nam dobraną parę bocianów i że będą pisklęta.
Na parę bocianów i ich pisklęta niecierpliwie w tegorocznym sezonie oczekujemy.