przez Nellie » 31 maja 2013, o 17:28
Burza, grzmoty, wyładowania atmosferyczne... ten czas Antek i Tosia na gnieździe cały czas byli razem. Tosia ochraniała pod skrzydłami piskleta.
W końcu przestało padać. Można było wstać, rozprostować nogi, otrzepać skrzydła i pozwolić piskletom odetchnąć rzeźkim powietrzem.
Tosia i Antoś
odsłona piskląt
i piskleta znów pod skrzydła schowane
Czas karmienia. Rodzic wstaje , odkrywa piskleta
Antoś wyrzuca to co w wolu podczas burzy przechował
maluchy pałaszują
Parę ujęć naszych pięknych pisklaczków
"Odrobina dobra okazana zwierzęciu lepsza jest niż cała miłość do ludzkości " Richard Dehmel