przez Nellie » 1 lip 2010, o 21:01
Jeszcze niedawno śledziliśmy w naszym warszewskim gnieździe wykluwanie sie piskląt i obserwowaliśmy, gdy były takie malutkie a na naszych oczach rosły jak na drożdżach . Nie sądziliśmy, że jest jeszcze gdzieś jakieś gniazdo, gdzie jakaś para bocianów rozpoczęła spóźnione lęgi.
Oto mamy maluszki w tym niemieckim ładnie zlokalizowanym gnieździe. Wczoraj były dwa pisklaczki a dzisiaj... czy mi sie wydaje, że wykluwa się kolejny?
Najstarszy maluszek juz dźwiga główkę
"Odrobina dobra okazana zwierzęciu lepsza jest niż cała miłość do ludzkości " Richard Dehmel