Gdy dzisiaj rano wciąż problemy z przekazem wystepowały pojechałam na Warszewo, żeby zrobić parę fotek. Upał nieziemski, dwa pisklęta w gnieździe.
Jest tak gorąco, że siedzenie w gnieździe to jakby smażenie się na patelni. Dlatego piskleta stoją , czasami tylko sie wachlują, zieją otywierając dzioby , za rodzicami sie rozglądają. Kamerka zwykle pokazuje jak bociany w taki upoał do słońca tyłem stają, ja zrobiłam im fotki z przodu, z ziemi bo wejscie na dach spowodowałoby stanie na rozgrzanym blaszanym dachu a tego byłoby już za dużo
Nasze warszewskie pisklęta, zanim ruszyła znów kamerka
Spotkałam Radka , naszego sympatycznego szefa portalu Warszewo. Powiedział, że już ruszył przekaz i mogę wracać do domu.
Wróciłam i juz następne relację bedą z kamerki.
Ale jeszcze raz popatrzmy z bliska na gniazdo i na nasze piskleta.
Bociany sa w rzeczywistości mniejsze niz pokazuje to kamerka, ona powieksza obraz, dla lepszego przekazu.
Naprawde fajnie było pojechać do gniazda i zobaczyc je z bliska.
"Odrobina dobra okazana zwierzęciu lepsza jest niż cała miłość do ludzkości " Richard Dehmel