Zwykle bywało, że pierwszy pan bocian, czyli Antek, przylatywał do gniazda. Porządki robił, gniazdo wzmacniał i czekał na swoja Tośkę.
W tym sezonie, wzorem ub. roku znów bociany nas zaskoczyły. Kiedy 3-go kwietnia bocian osiadł na gnieździe, wszyscy byliśmy pewni, że to jest Antek. Dlaczego Antek? Bocian, który zagościł w naszym gnieździe wydaje się być dużym ptakiem, ma raczej wielkość samca.
Otóż ten bocian był Antkiem aż do wczoraj…
Wieczorem bowiem Irka z forum zauważyła jajo w gnieździe… Kiedy jajo w gnieździe się pojawiło wnet Antka płeć zdradziło .
Podobnie jak w ub. roku Tośka znów wyprzedziła Antka i czekając na niego zniosła jajo. Nie zapłodnione jajo szybko zostało z gniazda usunięte .
Może lepiej, że zniknęło bo jak Antek przyleci, jajo zobaczy to się zdziwi…
Teraz już nie żartujemy i Antka niecierpliwie oczekujemy.