Dzisiaj w ustrońskim gnieździe udało się zaobserwować bociana, Beskidka, któremu wkręcił sie skrzydło sznurek. Zapewnie zaplątał się w ten sznurek podczas poszukiwania pożywienia gdzies na połu, łące lub w pobliżu jakiegoś śmietniska.
Wydaje sie, że podczas czesania piór sznurek owinął sie wokól dzioba i wiele godzin ptak próbował uwolnić się. W końcu udało się. Dziobem przeciął w miejscu, gdzie sznurek tkwił. Jednakże nie koniec tej historii. Sznurek pozostał przyczepiony do skrzydła , okręcał się wokół jego nóg. Wyglądało to bardzo niebezpiecznie. Gdyby doszło do zaplątania sie sznurka wokół nogi i drugi jego koniec tkwiący w skrzydle, unimożliwiałoby to fruwanie, opuszczanie gniazda, zdobywanie jedzenia.
Próby wyplątania się ze sznurka nakręciła nasza kocia
http://www.youtube.com/watch?v=_TIvmBc-s8A
"Odrobina dobra okazana zwierzęciu lepsza jest niż cała miłość do ludzkości " Richard Dehmel