Drugie niezalężone przez samiczkę złożone jajo zostało usuniete dzisiaj z gniazda przez samca. Czy to ten, który bywał w gnieździe w pierwych dniach?
Czy może rozpoznawała teren i czuł sie samotny wiec do Magdy wpadał a jak przyleciała jego partnerka, wrócił do swojej samiczki. Ale te boćki nam dostaczają emocji w tym sezonie i to pewnie jeszcze nie koniec.
Wieczorem, kiedy do Łasku zajrzałam parę w gnieździe widziałam.
Na forum zapodali, że właściwy samiec do Magdy przyleciał i intruza, który jaja wyrzucał i ściółkę zabierał pogonil, nawet Magda mu pomagała i odważniejsza była.
Może teraz zacznie się właściwy sezon lęgowy. Trzymamy kciuki, mocno trzymamy....i często tutaj zaglądamy.
"Odrobina dobra okazana zwierzęciu lepsza jest niż cała miłość do ludzkości " Richard Dehmel