przez Nellie » 9 cze 2011, o 21:53
Obserwowałam pisklaczka w piatek, 3go czerwca . Był słoneczny dzień a on sam w gnieździe, bez cienia rodzica, bez żadnej osłony, siedział, podnosił się, pokładał ponownie, był jak na rozgrzanej patelni.
W tym czasie rodzice żerowali gdzieś poszukując jedzenia, którego w tegorocznym sezonie z uwagi na susze panująca w Holandii brakuje.
Pisklaczek leżał na gnieździe samotnie ok trzech godzin, może dłużej, nie wiem bo wyłączyłam kamerkę na tej stronie.
Napisałam nawet na ich portalu, zapytałam czy coś przytrafiło się rodzicom, że tak długo pozostawili małego na gnieździe bez osłony przed słońcem. Dostałam odpowiedź, że wszystko jest ok., rodzice wrócili i pisklaczka nakarmili.
Istotnie, kiedy zajrzałam ponownie wczesnym wieczorem, pisklaczek był spokojny w gnieździe z rodzicem.
Nie dawało mi spokoju pozostawienie maluszka na tak długi czas samego w gnieździe w słoneczny ciepły dzień i martwiłam się, że nie jest to dobra prognoza.
Następne dni pokazały ze nie myliłam się.
"Odrobina dobra okazana zwierzęciu lepsza jest niż cała miłość do ludzkości " Richard Dehmel