przez Nellie » 30 lip 2011, o 23:20
Pierwsza wizyta obcego bociana miała miejsce 28go lipca. Ponieważ w okolicach jest wiele bocianich gniazd, próbujące fruwać piskleta moga zgubić drogę do swojego gniazda. Najprawdopodobniej tak zdarzyło sie w tym przypadku. Filmik pokazuje jak obecne w gnieździe piskleta przegoniły intruza.
http://www.youtube.com/watch?v=vMiAisgNQkU
Jak wynika z nagrania, piskleta rozpoznaja siebie a intruza rozpoznaja natychmiast.
Dla obcego miejsca w gnieździe nie może być...
Atak obcego agresora czy walka między pisklętami? To kolejny filmik z dzisiejszego dnia http://www.youtube.com/watch?v=GzjEthlI_BYWersja filmiku nagrana kilka minut wczesniej od pierwotnie wklejonej przeze mnie, pokazuje pisklaka leżacego na gnieździe i czwórke pozostałych, stojących dookoła. Jeden z piskląt zainteresował sie tym leżacym i zaczął go atakować.
Obserwuję bociany już czwarty sezon. Nie zaobserwowałam do tej pory agresji rodzeństwa do siebie. "Walka" jest o jedzenie ale nie między sobą. Wygląda więc ,że do gniazda "zlądował " przybysz, którego chyba najstarszy z piskląt nie zaakceptował i przypuścił na niego atak.
Wszystkie te piskleta znajdujące się w gniazdach na terenie tamtejszej gminy zostały zaoobrączkowane.
Nie udało sie stwierdzić , który z tamtych piskląt znalazł drogę do tego obserwowanego przez nas gniazda i stał się obiektem ataku. Jeśli okazałoby sie, że to brat , to atak jego brata jest nowym doświadczeniem. Pytanie jednak o powód ataku jest wciąż otwarte.
"Odrobina dobra okazana zwierzęciu lepsza jest niż cała miłość do ludzkości " Richard Dehmel