Dzięki agata za te info. To szczęśliwe zakończenie tej historii. Fuksik w Leśnym Pogotowiu w Mikołowie znajdzie opiekę weterynaryjną, jeśli taka jest potrzebna, zostanie odkarmiony i pozostanie w azylu, gdzie nabierze sił.
Jeśli zdąży spotka sie z innymi bocianami na sejmiku, w przeciwnym razie doczeka kolejnego sezonu wśród ludzi, którzy zaopiekują sie nim właściwie.
Zadzwonię do Mikołowa i zapytam jakie są prognozy.
znalazłam ten filmik na czacie Bolca. Pisklak próbuje rozłozyc skrzydła ale widać, że ma jakieś problemy...
http://imageshack.us/clip/my-videos/651/file15483u.mp4/Kiedy w końcu wylatuje z gniazda te problemy są powodem, dla którego zostaje znaleziony na ulicy ... resztę już wiemy z postu agaty.
Fuksik został złapany na ulicy i na kilka godzin umieszczony w odosobnionym, bezpiecznym dla niego miejscu.
W godzinach wieczornych został przewieziony do Leśnego Pogotowia w Mikołowie.
"Odrobina dobra okazana zwierzęciu lepsza jest niż cała miłość do ludzkości " Richard Dehmel